Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o rybę z gatunku Liparis gibbus. Jak przyznają członkowie ekspedycji, obserwowanie tego zwierzęcia wywoływało uczucie przebywania na obcej planecie. Czerwone i zielone barwy powstałe za sprawą bioluminescencji nie były jednak największym “dziwactwem” związanym z tym gatunkiem. Zaskoczenie pojawiło się bowiem, gdy naukowcy zbadali DNA ryby.
Czytaj też: Niedźwiedź na haju, czyli jak weterynarze uratowali (nie)szczęśliwego misia
W toku analiz doszli do wniosku, iż jej geny prowadzą do produkcji białek zapobiegających zamarzaniu. W efekcie białka wiążą się z wodą, ograniczając wielkość kryształów lodu. Dzięki temu krew zwierzęcia przypomina stosunkowo gęsty płyn, lecz daleko mu do zamarzniętej bryły. O szczegółach ustaleń w tej sprawie możemy przeczytać na łamach Evolutionary Bioinformatics.
Niektóre żaby i jaszczurki również mogą przetrwać częściowe zamrożenie, ale komórki ryb i ssaków nie są w stanie wytrzymać uszkodzeń spowodowanych przez kryształki lodu. I choć było jasne, iż niektóre ryby mają zdolność do wytwarzania białek zapobiegających zamarzaniu, to objęty badaniami gatunek, o którym mowa, cechuje się najwyższym poziomem ekspresji genów dla tych białek. Nigdy przedtem nie zaobserwowano tak wysokich wartości w tym zakresie.
Czytaj też: Islandzki wulkan znów pluje strumieniami lawy! Naukowcy bez cienia wątpliwości: takich erupcji będzie więcej
Jak dodaje Chi-Hing Christina Cheng z University of Illinois, jej zdaniem zespół powinien wziąć pod uwagę poziom białka przeciw zamarzaniu obecnego we krwi ryby, zamiast polegać na instrukcjach zakodowanych w genach gatunku. Bo choć geny L. gibbus zawierają instrukcje dotyczące produkcji białka, nie jest jasne, w jaki sposób przekłada się to na zdolność zwierzęcia do przeciwdziałania zamarzaniu. Nie wiadomo też, jak tego typu gatunki zareagują na konsekwencje zmieniającego się klimatu i wzrost średnich temperatur mórz i oceanów.