Działalność firmy opiera się głównie na produkcji taśm magnetycznych do kart płatniczych. W 2016 roku o przedsiębiorstwie zrobiło się głośno, gdy Mulann zdecydował się rozpocząć produkcję kaset magnetofonowych. Swoją technologię firma oparła na najlepszych standardach BASF i AGFA, a produkcją kaset zajęła się specjalnie w tym celu powołana spółka Recording the Masters.
Z roku na rok sprzedaż kaset rośnie. W 2018 r. wzrosła ogółem o 23 proc. W samych Stanach Zjednoczonych sprzedano 219 tys. kaset magnetofonowych, w porównaniu ze 178 tys. w 2017 r. Największy wzrost sprzedaży odnotowano w Wielkiej Brytanii, gdzie rok do roku sprzedaż wzrosła o 125 proc.
Nic dziwnego, że prezes firmy Jean-Luc Renou zdecydował się na kolejny krok – produkcję sprzętu niezbędnego do odtwarzania kaset, czyli walkmanów.
Stare walkmany wypadają blado w porównaniu z nowoczesnymi odtwarzaczami muzycznymi głównie ze względu na słabą jakość dźwięku. Prezes Mulann zapowiada, że przy projektowaniu i produkcji nowych odtwarzaczy firma podejmie współpracę z firmą Thomson, która będzie miała za zadanie poprawienie jakości dźwięku.
Odświeżony walkman ma być wyposażony w bluetooth, aby mógł połączyć się z bezprzewodowymi słuchawkami lub głośnikami. Będzie też ładowany tak samo, jak smartfony czy iPody. Bardziej nowoczesny ma być także dizajn odtwarzacza.
Koszt urządzenia szacowany jest na ok. 69 euro (ok. 300 zł).
Prezes Mulann, zapytany o sensowność wprowadzania takiego rozwiązania w czasach, gdy 80 proc. muzyki (w Stanach Zjednoczonych) sprzedaje się w postaci streamingu, odpowiada, że świat cyfrowy i analogowy mogą współistnieć.
– To jak z ogrzewaniem. W domu wszędzie mamy dużo kaloryferów i to się nie zmieni. To jest świat cyfrowy. Ale w domu możesz mieć także kominek, co pozwala ci doświadczyć czegoś innego. To jest z kolei świat analogowy. Kominki nie znikną zastąpione kaloryferami, ale kaloryfery nie wyprą całkowicie kominków – stwierdził Jean-Luc Renou w rozmowie z „Le Parisien”.