W artykule naukowym opublikowanym w periodyku Nature na początku lipca naukowcy opisują odkrycie skały, której akurat na Księżycu nikt się nigdy nie spodziewał. Wszystko jednak wskazuje na to, że we wnętrzu Luny znajduje się sporych rozmiarów (około 50 kilometrów średnicy) fragment granitu. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć: skała jak skała. Owszem, jest to największa granitowa struktura kiedykolwiek odkryta poza Ziemią, jednak to wciąż nie to jest najbardziej zagadkową jej cechą. Dużo bardziej interesujący jest fakt, że aby doszło do uformowania się granitu przynajmniej według obecnej wiedzy, niezbędne są procesy tektoniczne oraz ogromne ilości wody, a akurat tych dwóch rzeczy na Księżycu raczej nikt się nie spodziewał.
Czytaj także: Chiny otworzą nowe okno na wszechświat. Teleskop poleci na Księżyc
Astronauci, którzy ponad pół wieku temu spacerowali, a czasami nawet jeździli po powierzchni Księżyca, spoglądając na nieziemski krajobraz, mogli obserwować co najwyżej bazalt, który akurat powszechnie występuje zarówno na Ziemi, jak i na Księżycu.
Owszem, gdy weźmiemy bazalt, wciśniemy go np. za pomocą płyt tektonicznych w głębsze warstwy globu, gdzie są wyższe temperatury i ciśnienie, dodamy jeszcze do tego wodę, możemy doprowadzić do jego przekształcenia w granit. Takie procesy zresztą zachodzą na Ziemi. Tyle że na Księżycu, płyt tektonicznych nie uświadczymy, a i woda występuje tam tylko w śladowych ilościach. Powstaje zatem pytanie o to, skąd wziął się tam ten gigantyczny blok granitu.
Skąd wiemy o granicie w Księżycu?
Informacje o tej zaskakującej skale dostarczyły dwie chińskie sondy kosmiczne krążące wokół Księżyca i obserwujące go w zakresie promieniowania mikrofalowego. Sondy zauważyły, że na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca znajduje się punkt, który jest cieplejszy od otoczenia o około 9 stopni Celsjusza. Takie wyższe temperatury bardzo często wskazują na obecność granitu, bowiem to właśnie w tej skale kumulują się pierwiastki promieniotwórcze takie jak uran i tor, które podczas rozpadu uwalniają ciepło.
Czytaj także: Księżyc jest bardzo podobny do Ziemi. Naukowcy sprawdzili, co znajduje się w jego wnętrzu
Próbując zrozumieć, co powoduje powstawanie tej anomalii, naukowcy stworzyli serię symulacji, w których przetestowali różnych rozmiarów bloki grantowe znajdujące się na różnych głębokościach pod powierzchnią Księżyca. Najbardziej do danych obserwacyjnych pasuje blok o dłuższym boku 50 km i krótszym 25 znajdujący się około czterech kilometrów pod powierzchnią.
Możemy być spokojni, że o tajemniczym granitowym bloku we wnętrzu Księżyca usłyszymy jeszcze nie raz. Naukowcy przekonują, że najlepiej byłoby wysłać na Księżyc lądownik, który mógłby wykonać pomiary na miejscu. Trochę trzeba będzie na to poczekać, ale prędzej czy później taka misja dojdzie do skutku.