Chodzi o grafit, a według Reutersa producenci akumulatorów będą musieli zadowolić się syntetycznym grafitem o wysokiej czystości, wysokiej twardości i intensywności oraz naturalnym grafitem płatkowym. Zezwolenia na eksport będą możliwe do wydawania od 1 grudnia.
Czytaj też: Ten materiał emituje światło bez żadnego dodatkowego źródła energii. Odpowiada za to jeden składnik
Mogłoby się wydawać, że najważniejszą rolę w produkcji akumulatorów odgrywają składniki takie jak lit czy kobalt. Oczywiście jest w tym wiele prawdy, lecz nie można jednocześnie pomijać innych, pozornie mniej ważnych, takich jak grafit. A tak się składa, że Państwo Środka odpowiada za około 90% rafinacji grafitu. Ten trafia później między innymi do krajów Azji oraz do Stanów Zjednoczonych.
Jako że niemal pewne są utrudnienia w dostępie do tego składnika, to nie powinny dziwić przewidywania wskazujące na wzrost cen samych akumulatorów. Przy bardzo wielu zastosowaniach grafitu, w kontekście magazynowania energii jest on wykorzystywany w produkcji anod. Dość powiedzieć, że każdy wyprodukowany w ostatnim czasie pojazd elektryczny wykorzystuje w akumulatorze od 50 do 100 kilogramów grafitu.
O tym, jak wiele grafitu potrzeba do produkowania elektrycznych samochodów najlepiej świadczy fakt, że przeciętny pojazd potrzebuje od 50 do 100 kilogramów tego składnika
Chińczycy już niejednokrotnie nakładali różnego rodzaju ograniczenia na eksport istotnych składników. Przed kilkoma miesiącami informowaliśmy o decyzji dotyczącej zmniejszenia zagranicznej sprzedaży galu i germanu, które są powszechnie stosowane w produkcji układów komputerowych. Tego typu działania wydają się powiązane z rywalizacją gospodarczą na linii Chiny – Stany Zjednoczone.
Czytaj też: Ruch, którego nie widać gołym okiem, dostarcza energii. Takie źródło będzie prawdziwą rewolucją
Jeśli zaś chodzi o sam grafit, to Państwo Środka jest zdecydowanym liderem w kontekście jego produkcji. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż w 2021 roku na rynek trafiło 820 000 ton chińskiego grafitu, natomiast drugiej miejsce zajęła Brazylia z “zaledwie” 68 000 ton. Na kolejnych miejscach w rankingu największych producentów tego składnika wymienia się Mozambik, Rosję, Madagaskar czy Norwegię. Mając na uwadze to, jak ważną rolę odgrywały do tej pory chińskie dostawy, wprowadzone ograniczenia mogą mieć gigantyczny wpływ na globalną sytuację.