Tetris to jedna z najpopularniejszych gier wideo wszech czasów. Od powstania w 1984 r. do dziś zagrało w nią co najmniej pół miliarda osób. Oryginalna wersja powstała w ZSRR na komputerze Elektronika 60. Dziś gra jest powszechnie dostępna na smartfonach.
Choć gra w Tetris wydaje się nieskomplikowana – ustawianie klocków opadających z górnej części ekranu tak, aby kwadraty składające się na nie utworzyły wiersz na całej szerokości pola gry – jest tak wciągająca, że korzystają z niej nie tylko gracze. Tetris pomaga też w całkiem poważnych badaniach naukowych.
Granie w Tetris pomaga na PTSD
Gra Tetris zasłynęła tym, że może przynieść ulgę osobom zmagającym się z zespołem stresu pourazowego, czyli PTSD. Objawia się on nawracającymi, natrętnymi wspomnieniami. Mogą prześladować chorych miesiącami, a nawet latami zakłócając sen, wywołując ataki paniki i powodując dotkliwe emocjonalne cierpienie.
Co ciekawe, części pacjentów można pomóc za pomocą prostej gry. Z badań prowadzonych na Uniwersytecie Oksfordzkim wynika, że granie w Tetris pomaga ograniczyć objawy PTSD.
„W istocie działało to tak dobrze, że badacze postulowali, iż 10-minutowa sesja Tetris mogłaby służyć jako skuteczna »szczepionka poznawcza« przeciwko PTSD. Gra zajmuje obwody przetwarzania obrazów w mózgu, które zazwyczaj po traumatycznych wydarzeniach zaangażowane są w nieświadome zapamiętywanie i odgrywanie w kółko tego, co się zdarzyło” – wyjaśnia dr Jane McGonigal w książce „Superbetter. Życie to gra, naucz się wygrywać”.
Inne badania wykazały, że granie w Tetris może leczyć tzw. leniwe oko, czyli schorzenie okulistyczne zwane inaczej amblyopią. Te odkrycia wpisują się w trend, z którego wynika, że generalnie gry rozwijają nasz mózg, o ile tylko gramy z umiarem i nie popadamy w groźne uzależnienie od gier.
Mózgi połączone w sieć grają w Tetris
Klasyczna gra znalazła też inne zastosowanie, tym razem w badaniach z dziedziny neuronauki. Zespół naukowców w Uniwersytetu Waszyngton i Uniwersytetu Carnegie Mellon stworzył pierwszą na świecie „społecznościową sieć mózgową”. Ich system BrainNet składa się z aparatów elektroencefalograficznych (EEG) i przezczaszkowych stymulatorów magnetycznych (TMS).
Dwie osoby podłączone do EEG miały grać w Tetris. Sygnały z ich mózgów były przesyłane do trzeciego uczestnika eksperymentu, podłączonego do TMS i grającego w tę samą partię gry. W efekcie więc połączono mózgi trójki ludzi.
Impulsy magnetyczne oddziałujące na jego mózg powodowały, że widział on rozbłyski światła zawieszone w przestrzeni. W ten sposób otrzymywał podpowiedzi od partnerów, jak prowadzić rozgrywkę. Podczas testów na kilku grupach osób średnia dokładność przekazywania danych w ten sposób przekroczyła 80 proc.
Historycznie pierwsze zdalne połączenie mózgów przeprowadzili w 2014 r. uczeni z Harvardu, Beth Israel Deaconess Medical Center oraz firm Starlab i Axilum Robotics. Wówczas w eksperymencie brały udział dwie osoby oddalone o 50 tys. km, przesyłające sobie sygnały za pomocą EEG i elektrod podłączonych bezpośrednio do mózgu. Eksperyment Uniwersytetu Waszyngton i Uniwersytetu Carnegie Mellon był bardziej zaawansowany m.in. z powodu kooperacji przy graniu w Tetris.