Międzynarodowy zespół geologów z amerykańskich uniwersytetów stanowych w Kolorado i Kalifornii oraz uczelni w niemieckiej Tybindze dowiódł, że subdukcja nie musi być jedyną przyczyną powstawania gór. Wyniki swoich analiz na przykładzie kalabryjskich masywów opublikowali w Nature Geoscience.
Czytaj też: Gigantyczne góry nawet pięć razy wyższe od Mount Everestu. Nie trzeba nawet opuszczać Ziemi
Subdukcja jest ogółem procesów przedstawiających interakcje pomiędzy dwoma lub więcej nasuwającymi się na siebie płytami tektonicznymi. Kiedy dochodzi do zderzenia, wówczas jedna z płyt wsuwa się pod drugą. W taki sposób powstały Alpy czy łańcuch Karpat – płyta afrykańska wraz z kilkoma mniejszymi mikropłytami nasuwały się na Europę. Proces górotwórczy tak naprawdę trwa do dzisiaj, ale jest na tyle powolny, że w skali życia człowieka staje się niemal niezauważalny.
Naukowcy w niniejszym badaniu przeprowadzili rekonstrukcję ruchów górotwórczych dla tzw. kalabryjskiego przepola południowych Włoch. Jest to obszar geologiczny obejmujący czubek półwyspu Apenińskiego, Morze Tyrreńskie oraz Korsykę i Sardynię. Okazało się, że tempo wypiętrzania gór w ciągu ostatnich 30 milionów lat było niejednorodne.
Najpierw górotwór dynamicznie się wypiętrzał w okresie od 25 do 30 milionów lat temu. Tempo procesu wynosiło powyżej 1 mm na rok. Następnie ruchy spowolniły w ciągu kolejnych 10 milionów lat, osiągając mniej niż 0,04 mm na rok. Powolne ruchy górotwórcze natomiast gwałtownie przyspieszyły około 1,5-1 miliona lat temu.
To wszystko stoi w sprzeczności z dotychczasową wiedzą na temat tempa ruchów wznoszących. Wobec takiej niezgodności badacze wysnuli wniosek, że za wypiętrzanie w tym regionie musi odpowiadać coś innego i są to komórki konwekcyjne w płaszczu Ziemi.
Czytaj też: Te góry dymią się od tysięcy lat i za nic mają sobie zmiany klimatu. Czym jest to osobliwe zjawisko?
Góry, które powstały dzięki sile z płaszcza Ziemi
Prawdopodobnie wsuwające się jedna pod drugą płyty tektoniczne z biegiem czasu zaczęły się zanurzać coraz głębiej, docierając do granicy strefy przejściowej pomiędzy górnym i dolnym płaszczem, czyli około 660 kilometrów pod powierzchnią Ziemi. Kontakt z tą strefą wywarł wpływ na zmianę tempa ruchów górotwórczych.
O tym, że konwekcja materii skalnej w płaszczu ziemskim może mieć znaczenie w powstawaniu gór, wiadomo było już wcześniej z teoretycznych modeli. Góry Kalabrii stały się pierwszym żywym przykładem dowodzącym tej teorii. Żywym o tyle bardziej, że ruchy tektoniczne są wciąż bardzo silne w tym obszarze.
Czytaj też: Jak powstały najdłuższe góry na świecie? Zauważyli, że 14 mln lat temu zaczęło się coś niepokojącego
Chociaż nowe odkrycie na swój sposób brzmi wywrotowo, to nie zaprzecza temu, że inne góry na świecie mogły powstać bez udziały dodatkowych sił z płaszcza Ziemi. Ponadto pamiętajmy, że za wypiętrzanie się masywów górskich odpowiadają jeszcze inne czynniki jak wietrzenie powierzchni, działalność mikroorganizmów lądowych i morskich czy klimat.