Asystent Google zmieni się nie do poznania
Sztuczna inteligencja wdziera się do naszego życia coraz śmielej, opanowując już nawet smartfony. W nowej generacji swoich urządzeń Google wykorzystuje potencjał drzemiący w narzędziach SI, oferując użytkownikom zupełnie nowe możliwości. Asystent głosowy dostępny na Androidzie przeszedł właśnie ogromną metamorfozę dzięki integracji z bardem. Jak tłumaczy gigant w poście na swoim blogu:
Generatywna sztuczna inteligencja stwarza nowe możliwości tworzenia bardziej intuicyjnego, inteligentnego i spersonalizowanego wirtualnego asystenta. Taki, który wykracza poza głos, rozumie i dostosowuje się do Ciebie oraz radzi sobie z osobistymi zadaniami w nowy sposób. Uważamy, że Twój wirtualny asystent powinien jeszcze bardziej ułatwić zarządzanie dużymi i małymi pozycjami na Twojej liście rzeczy do zrobienia — na przykład planowaniem następnej podróży, wyszukiwaniem szczegółów w skrzynce odbiorczej, tworzeniem listy zakupów na weekendowy wypad lub wysyłaniem SMS-a. Wszystko jak prawdziwy asystent.
Takie połączenie sprawia, że możliwości rozumowania Barda zostają połączone ze spersonalizowanymi funkcjami pomocniczymi Asystenta. Google twierdzi, że dzięki temu będziemy mogli wchodzić z nim w interakcję za pomocą tekstu, głosu lub obrazów. Wprowadzona przez Google metamorfoza ma sprawić, że Asystent w końcu stanie się tym, czym powinien być – prawdziwym pomocnikiem, który będzie w stanie wykonywać za nas wiele przeróżnych czynności.
Czytaj też: Google zmienia wygląd YouTube’a. Tylko komu to potrzebne?
Niczym prawdziwy wirtualny asystent będzie mógł napisać za nas post w mediach społecznościowych na podstawie wybranego przez nas zdjęcia, bo jak twierdzi Google: „Asystent z Bardem wykorzysta obraz jako wskazówkę wizualną, zrozumie kontekst i pomoże w tym, czego potrzebujesz.” Będziemy mogli poprosić go o podsumowanie jakichś informacji, znalezienie odpowiedzi w sieci albo w naszej skrzynce mailowej. Zaplanuje za nas wycieczkę czy ułoży listę zakupów w oparciu o planowane dania, przy czym będzie nawet w stanie uwzględnić liczbę gości. Zakres jego działań będzie naprawdę spory.
Zanim to jednak nastąpi, minie trochę czasu. Asystent z Bardem to „wczesny eksperyment” i na razie zostanie on udostępniony wąskiemu gronu testerów, a dopiero w kolejnych miesiącach dostęp do niego dostaną wszyscy. Asystenta będzie dostępny na urządzeniach z Androidem i iOS, ale nie ma słowa o wdrożeniu go na głośnikach Nest. Warto też wspomnieć, że docelowo Google chce zintegrować Barda również z innymi swoimi usługami. SI ma być dostępne w Gmailu, Dokumentach i w Wyszukiwarce.