Przeglądarka Google Chrome obchodzi 15 urodziny
Przeglądarka Chrome jest już z nami od piętnastu lat. Przez te lata Google nieustannie ją rozwijał i jak zapewnia, będzie to robić nadal. By uczcić rocznicę debiutu Chrome na runku, przygotowano kilka ulepszeń, z których będziemy mogli skorzystać w najbliższych tygodniach. W przeglądarce pojawi się nowy pasek boczny, do którego dostęp otrzymamy po wybraniu opcji „Przeszukaj tę stronę w Google” z menu. Ten nowy panel ma ułatwić wyszukiwanie podczas przeglądania witryn. Chrome zyska też nowe możliwości personalizacji dzięki integracji z Material You. Do dyspozycji będziemy mieli nowe motywy i wyrazistsze kolory, a ich zmiana to kwestia tylko kilku kliknięć, bo po wybraniu nowej palety kolorów, karty i pasek narzędzi dostosują się automatycznie.
Jednak dużo istotniejsze wydaje się ulepszenie, którego doczekała się funkcja „Bezpieczne przeglądanie w Google Chrome”. Jest to opcjonalna funkcja chroniąca przed atakami phishingowymi podczas przeglądania sieci, którą wcześniej można było ręcznie włączyć w ustawieniach przeglądarki, ale po przygotowanej przez Google aktualizacji, stanie się ona domyślna. Czy to dobra wiadomość? Jak najbardziej!
Czytaj też: Odkryto nowy błąd w Windowsie 11. Jak na ironię, raczej nikt nie chce, by został on naprawiony
Dobrze wiemy, jak to jest z niektórymi funkcjami, nie zawsze w ogóle mamy pojęcie, że coś takiego istnieje i możemy z tego korzystać. Dla wielu osób „Bezpieczne przeglądanie w Google Chrome” mogło być właśnie taką funkcjonalnością. Co bardziej istotne, gigant nie ograniczył się tylko do zmienienia jej ustawień, wprowadził bowiem znaczne ulepszenie. Dotychczas ochrona przed phishingiem polegała na tym, że każdą odwiedzaną przez nas stronę Chrome porównywał z bazą danych stron phishingowych, aktualizowaną co 30-60 minut. Firma uznała, że to nadal niewystarczające, bo jak możemy przeczytać na blogu Google: „60% [stron phishingowych] istnieje krócej niż 10 minut, co utrudnia ich zablokowanie”. Dlatego ulepszona wersja funkcji będzie sprawdzała to w czasie rzeczywistym, zwiększając ochronę przed złośliwym oprogramowaniem i zagrożeniami o przynajmniej 25%.
Wprowadzona zmiana z pewnością wpłynie na nasze bezpieczeństwo, jednak nie za „darmo”. Będzie wiązać się z potencjalnym kompromisem w zakresie prywatności, ponieważ baza, z której Google będzie teraz korzystać, znajduje się na serwerach giganta. Oznacza to więc, że każdy odwiedzany przez nas adres URL będzie wysyłany do Google’a w celu sprawdzenia jego bezpieczeństwa. Jak podaje Bleeping Computer, „ta funkcja wyśle również małą próbkę stron do Google w celu wykrycia nowych zagrożeń”, a „przesłane dane są również tymczasowo powiązane z Twoim kontem Google w celu wykrycia, czy celem ataku jest Twoja przeglądarka lub konto”. Niektórzy obawiają się, że firma może wykorzystać te dane w celach reklamowych. Gigant z Mountain View szybko jednak rozwiał te obawy, twierdząc, że żadne dane przesłane za pośrednictwem Ulepszonego Bezpiecznego przeglądania nie zostaną wykorzystane do celów reklamowych ani do niczego innego niż ochrona przed phishingiem.
Nowość zostanie udostępniona użytkownikom przeglądarki Chrome w najbliższych tygodniach.