Google płaci Apple’owi horrendalne sumy za bycie domyślną wyszukiwarką na iPhone’ach

Apple korzysta z wyszukiwarki Google na większości swoich urządzeń i chociaż wciąż szuka jakiegoś zamiennika, znaleźć go nie może. Z jednej strony wszystkie alternatywy są niewystarczające, a z drugiej chodzi o umowę, jaka łączy obu gigantów. Bardzo lukratywną umowę.
Google płaci Apple’owi horrendalne sumy za bycie domyślną wyszukiwarką na iPhone’ach

Umowa pomiędzy Google i Apple opiewa na naprawdę ogromne sumy

Google i Apple rywalizują ze sobą na wielu płaszczyznach, zwłaszcza w kwestii systemów operacyjnych dla smartfonów. Mimo wszystko jest też wiele obszarów, w których ze sobą współpracują, napędzając nawzajem swoje zyski. Świetnym przykładem jest chociażby domyślna wyszukiwarka w iPhone’ach, którą jest oczywiście wyszukiwarka Google. Przy okazji trwającego właśnie procesu antymonopolowego wymierzonego przeciwko gigantowi z Cupertino dowiedzieliśmy się kilku interesujących szczegółów na temat tych powiązań.

Czytaj też: Wyszukiwarka Google mogłaby zniknąć ze sprzętów Apple’a?

Gigant z Cupertino miał w ostatnich latach rozmawiać m.in. z przedstawicielstwem firmy odpowiedzialnej za wyszukiwarkę DuckDuckGo, mogącą być alternatywą dla usługi Google’a. Pomimo ponad 20 spotkań nic z tego nie wyszło i jak podczas procesu zeznał dyrektor generalny DuckDuckGo, Gabriel Weinberg, na przeszkodzie stanęły kwestie związane z prywatnością, a także umowa z Google. Taka sama, która sprawiła, że ze wspomnianej wyszukiwarki nie można korzystać w przeglądarkach Opery i Mozilli. To mocno pokazało, że Google podjął antykonkurencyjne działania wokół swojej wyszukiwarki, zmuszając inne firmy do ustawienia jej jako domyślnej w swoich produktach. 

Czytaj też: Asystent Google wchodzi na wyższy poziom. Integracja z Bardem zwiększy jego możliwości

Nie wiadomo, jak to wygląda w przypadku pozostałych firm, ale najnowszy raport opublikowany przez The Register, pokazując nam, jak lukratywna umowa łączy Apple’a i jego konkurenta. Serwis powołał się na dane firmy analitycznej Bernstein, wedle której Google płaci Apple’owi od 18 do 20 miliardów dolarów rocznie za pozostanie „dominującą wyszukiwarką w iPhonie”. Ten szczegół został ujawniony w kontekście umowy o świadczenie usług informacyjnych (ISA) pomiędzy gigantami, którą Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych bada w ramach pozwu antymonopolowego przeciwko Google.

Czytaj też: Samsung łączy siły z Google. Czy razem uda im się przekonać Apple’a do zmiany zdania?

Jeśli rząd federalny wyda orzeczenie przeciwko gigantowi z Mountain View i zmusi go do rozwiązania umowy z Apple’em, to będzie to naprawdę spory cios dla firmy. Wedle raportu bowiem mowa o utracie 14-16% rocznych zysków operacyjnych, co mocno odczuje nawet taki gigant jak Apple. W przypadku Google też będzie to bardzo nieopłacalne zakończenie, bo jak wynika z raportu, wyszukiwarka na iPhone’ach generuje około 60 mld dolarów rocznie z samych reklam, więc nawet tak ogromna prowizja nie jest odczuwalna przy znacznie większych zyskach.

Czytaj też: Apple Vision Pro nie trafił jeszcze do sprzedaży, a już sprawia problemy

Wygląda więc na to, że choć może i faktycznie Apple szukał jakieś innej wyszukiwarki, to raczej nie były to bardzo intensywne działa. Jeśli jednak dojdzie do zerwania umowy, gigant z Cupertino będzie mógł sięgnąć po rozwiązania innych firm, takich jak Bing Microsoftu albo stworzyć w końcu własne narzędzie.