MIT 1 – Zjedzenie genów z GMO szkodzi człowiekowi
To jeden z kluczowych mitów. Prawda wygląda tak, iż tworzący geny DNA ulega strawieniu w układzie pokarmowym człowieka. Część genów z GMO zamieniana jest na energie potrzebna do życia, a reszta – wydalana. Po zjedzeniu zmodyfikowanego pomidora nie stajemy się nawet w mikroułamku procenta pomidorem. A geny jedli juz nasi praprzodkowie i nic złego z tego nie wynikło.
MIT 2 – GMO wywołuje raka, alergie i inne choroby
Na całym świecie zmodyfikowanymi roślinami obsianych jest dziś ponad 160 mln hektarów ziemi. Większość w USA, Brazylii, Argentynie, Indiach, Kanadzie. Areał ten stale rośnie, a pierwsze uprawy zaczęto wprowadzać w latach 80. XX wieku. Pasze zawierające GMO zjadły miliardy kurczaków, krów i świń. Od ponad 15 lat zjadamy rośliny ze zmodyfikowanymi genami, nosimy ubrania ze zmodyfikowanej bawełny (praktycznie cała uprawiana dziś jest wersja GMO), jemy tez mięso, jaja czy przetwory mleczne pochodzące od zwierząt karmionych zmodyfikowana pasza. Efekt? Długość życia nadal rośnie. Liczba nowotworów co prawda też, ale to przede wszystkim wynik starzenia się społeczeństw oraz czynników środowiskowych, ale nie GMO. Jego szkodliwości dla zdrowia nie wykazały dotąd żadne rzetelne badania naukowe. Podobnie jest z alergiami, których jest dziś więcej prawdopodobnie dlatego, że żyjemy w zbyt higienicznym, sterylnym środowisku, co prowadzi do zaburzeń odporności.
MIT 3 – Żywność GMO jest mniej wartościowa
Człowiek przez tysiąclecia zmodyfikował niemal wszystko, co je. Gdybyśmy porównali swoja dietę z menu naszych przodków, niezmodyfikowane pozostały jedynie kraby, niektóre ryby, małże i grzyby. I to wszystko. Kolba „pierwotnej” kukurydzy miała wielkość małego palca u reki. Ludzie przez lata mozolnie krzyżowali odmiany roślin, by dawały lepsze plony i były bardziej odporne. To tez była modyfikacja genetyczna – tyle ze „na piechotę”. Dziś, stosując techniki inżynierii genetycznej, można to robić szybciej i wydajniej. Inna sprawa, czy ulepszana żywność jest smaczniejsza. Sami często wolimy dawne odmiany jabłek, truskawek czy pomidorów niż te dzisiejsze, piękne z wyglądu, ale często nijakie w smaku. Niestety, intensywne rolnictwo daje na ogół mniej smaczne warzywa i owoce. Ludzkość nie potrzebuje GMO, to tylko źródło zarobku dla wątroby typu B wyprodukowanej metodami inżynierii genetycznej. Boją się natomiast rosnącej na polu zmodyfikowanej kukurydzy. Naukowcy modyfikują rośliny, by dawały obfitsze plony, szybciej rosły, były bardziej odporne na szkodniki, mróz czy susze. Wytwarzane dziś odmiany gwarantują przede wszystkim unikniecie strat i obniżenie kosztów w produkcji rolnej (zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze szkodnikami, takimi jak wyjątkowo niszczycielska omacnica prosowianka). Firmy naturalnie chcą na nich zarobić, rolnicy również.
MIT 4 – Tylko organizmy GMO zawierają geny
Ten argument – mimo że całkowicie pozbawiony sensu – jest nadal używany przez niektórych przeciwników GMO. Dla nich samo słowo „gen” brzmi złowrogo, nie mówiąc już o „modyfikacji”. Tymczasem każdy organizm na Ziemi posiada informacje genetyczna. Sałata, karp, ziemniak, poziomka, pies i człowiek – wszystkie zawierają geny. Organizm zmodyfikowany genetycznie to taki, któremu np. dołożono sztucznie jakiś gen (lub większą ich liczbę), w jaki nie wyposażyła go natura. Pomidor z dodatkowym jednym, dwoma czy nawet 10 genami jest nadal pomidorem.
MIT 5 – Rośliny GMO nie przechodzą stosownych testów, zanim dostaną się na nasze stoły
Jest wręcz przeciwnie. Testuje się wnikliwie każdą nowa odmianę. Stad zresztą wzięły się w ogóle testy badające uczuleniowe właściwości pokarmów. Produkty GMO są obecnie najsurowiej testowane, dlatego wielu zwolenników inżynierii genetycznej apeluje, by tradycyjnie uzyskiwane odmiany poddawać tym samym badaniom. Bo przecież wskutek krzyżowania różnych odmian albo tzw. mutagenezy (poddawania komórek działaniu czynników wywołujących zmiany w DNA, takich jak chemikalia czy promieniowanie) tez teoretycznie mogłyby powstać jakieś toksyczne dla nas organizmy.
MIT 6 – Łączenie DNA rośliny z DNA bakterii czy meduzy jest wbrew naturze
To prawda, 50 lat temu człowiek robić tego nie potrafił, ale w przyrodzie przeskakiwanie genów miedzy gatunkami jest powszechne. W nas samych tkwią jeszcze liczne ślady genów innych odległych ewolucyjnie organizmów. Cały świat istot żywych jest niesamowicie jednolity. Mamy w większości ten sam nośnik informacji genetycznej, ten sam kod genetyczny. Meduza czy banan też są naszymi genetycznymi kuzynami – nie tylko goryl czy szympans – choć i do takiego pokrewieństwa nie wszyscy chcą się przyznawać.
MIT 7 – GMO sprawia, że na polach używa się więcej chemii
Jedną z istotnych modyfikacji roślin uprawnych jest wstawianie do nich genu odporności na niszczący inne rośliny glifosfat (sprzedawany m.in. pod nazwa roundup). Otrzymuje się w efekcie tzw. rośliny „Roundup ready”. Modyfikacja ta pozwoliła diametralnie zmniejszyć zużycie wszystkich innych herbicydów, poza tym jednym, którego zużycie wzrosło.
Dla głodnych wiedzy
- Ciekawy polski blog o GMO – www.gmo.blog.polityka.pl
- Materiały zebrane przez prestiżowy magazyn naukowy „Nature” – www.nature.com/nature/focus/gm
- Więcej o genetyce i biotechnologii – „Geny, komórki, mikroby”, praca zbiorowa (G+J Ksiazki 2012)