Zaledwie 40 lat świetlnych od Ziemi — to blisko zważając na to, że średnica naszej galaktyki to 100 000 lat świetlnych — astronomowie odkryli planetę, która pod wieloma względami przypomina zarówno Ziemię, jak i Wenus.
Gliese-12 b to planeta, której średnica mieści się właśnie między Wenus a Ziemią. Co więcej, wypełnia ona tę samą lukę pod względem temperatury na powierzchni. Oznacza to, że jest ona cieplejsza od Ziemi, ale chłodniejsza od Wenus. Badacze analizujący dane obserwacyjne na jej temat ustalili, że średnia temperatura na jej powierzchni to około 45 stopni Celsjusza. Dla porównania dla Ziemi ta wartość wynosi 15 stopni Celsjusza. Mamy zatem do czynienia ze światem znacznie cieplejszym od naszego, ale teoretycznie takim, na którym życie mogłoby wciąż istnieć.
Czytaj także: Kepler-186f – nowa planeta wielkości Ziemi w strefie zamieszkiwalnej
W przeciwieństwie do naszej planety Gliese-12 b krąży wokół względnie chłodnego czerwonego karła, gwiazdy znacznie mniejszej od Słońca. Z drugiej jednak strony odległość między tą gwiazdą a odkrytą planetą jest znacznie mniejsza od odległości dzielącej Ziemię od Słońca. W efekcie ilość energii z gwiazdy docierająca do planety jest 60 proc. wyższa od tego co otrzymuje Ziemia i 15 proc. mniejsza od tego, co ze Słońca otrzymuje Wenus.
Mamy zatem do czynienia z planetą pośrednią między Wenus a Ziemią. Szczegółowe badania tej planety mogą nam zatem wiele powiedzieć nie tylko o niej samej i innych planetach skalistych, ale także mogą nam powiedzieć wiele o tym, dlaczego nasza planeta i sąsiadująca z nią Wenus wyewoluowały w tak drastycznie różny sposób.
Wciąż mamy więcej pytań, niż odpowiedzi.
Podstawowym problemem jest fakt, że jak na razie nie wiadomo, czy Gliese-12 b posiada jakąkolwiek atmosferę. Ustalenie tego jest konieczne, aby móc ustalić, czy planeta ta jest przyjazna dla życia, czy też nie. To charakterystyka atmosfery decyduje bowiem, czy planeta ta przypomina bardziej Ziemię, czy jednak Wenus. Co więcej, ustalenie, czy Gliese-12 b posiada atmosferę czy też nie, pozwoli badaczom oszacować liczbę planet sprzyjających życiu w naszej galaktyce. Jakby nie patrzeć, nasza galaktyka posiada niemal 400 miliardów gwiazd, z czego większość stanowią gwiazdy takie jak Gliese-12. Jeżeli zatem jej planeta skalista posiada atmosferę, to podobnych planet mogą być wokół nas miliardy.
Czytaj także: Tak powstają planety podobne do Ziemi. James Webb dostrzegł coś fascynującego
Gliese-12 b okrąża swoją małą gwiazdę macierzystą w ciągu 12,76 ziemskich dni. Naukowcy zwracają uwagę, że mała odległość między planetą a gwiazdą — szczególnie gdy tą gwiazdą jest czerwony karzeł — stanowi problem dla jakiegokolwiek życia powstałego na planecie. Wynika to z faktu, że czerwone karły są niezwykle aktywnymi gwiazdami i bardzo często dochodzi na ich powierzchni do rozbłysków znacznie silniejszych, niż te, które obserwujemy na powierzchni Słońca. Nie zmienia to jednak faktu, że obserwacje Gliese-12 wskazują, że akurat ten czerwony karzeł jest bardzo spokojny i nie ma tak burzliwej natury.
Okazuje się zatem, że względnie blisko Ziemi mamy planetę, która przez najbliższe lata będzie stanowiła najciekawszy cel badań specjalistów od poszukiwania planet podobnych do Ziemi. Już teraz naukowcy planują dalsze obserwacje planety za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Możemy być zatem pewni, że o tej planecie jeszcze nie raz usłyszymy.