Mówi się o ponad 100 mld metrów sześciennych gazu zlokalizowanego na Morzu Południowochińskim. Jeśli zapiszemy te pokłady na konto Państwa Środka, to wtedy całkowite zasoby należące do tego kraju przekroczą bilion metrów sześciennych. Sprawa nie jest jednak prosta, gdyż prawo do korzystania ze złóż roszczą sobie również inni gracze na mapie Azji.
Czytaj też: Amerykanie zwodowali ostatni okręt tego typu. Co wiemy o USS Pierre typu Independence?
Złoże, określane mianem Lingshui 36-1, jest wyjątkowe. To ze względu na fakt, że należy do grona tzw. superpłytkich złóż zlokalizowanych na głębokich wodach. Znalezienie takowego jest dowodem na ogromny postęp technologiczny narzędzi służących do szukania paliw kopalnych. Do przełomu w poszukiwaniach doszło w czerwcu, natomiast w tym tygodniu pojawiła się oficjalna informacja w tej sprawie.
Oczywiście dokładna lokalizacja złoża pozostaje tajemnicą, lecz wiadomo, że nie obędzie się bez kontrowersji. To za sprawą faktu, że zainteresowanie eksploatacją tych zasobów wyraziły inne azjatyckie kraje. Na liście znalazły się między innymi Wietnam, Malezja, Tajwan, Brunei czy Filipiny. Napięcia na tym tle nie są nową kwestią, wszak od lat azjatyckie państwa walczą z Chinami o prawo do eksploatacji międzynarodowych wód.
Gaz ziemny, którego ogromne złoże znaleziono niedawno na wodach Morza Południowochińskiego, już teraz stanowi obiekt sporu między azjatyckimi krajami
Wcześniej takie spory dotyczyły nie tylko gazu ziemnego, ale i innych paliw, takich jak ropa naftowa. Z udostępnionych informacji wiadomo, iż nowo odkryte złoże znajduje się na południowy wschód od wyspy Hajnan. Ta stanowi najbardziej wysuniętą na południe prowincję Państwa Środka. Sytuacja, która już była niełatwa, teraz może się jeszcze bardziej zaostrzyć.
Zlokalizowane w zachodniej części Morza Południowochińskiego złoże jest dość trudno dostępne. Dlaczego tak jest? Ponieważ tamtejszy gaz ziemny znajduje się na głębokości około dwustu metrów. Stanowi to relatywnie niski pułap, gdyż średnia głębokość dna morskiego w tym regionie to nawet 1500 metrów. Dzienna produkcja gazu ziemnego pochodzącego z tego złoża mogłaby opiewać na ponad 10 milionów metrów sześciennych.
Czytaj też: Jest tam gorąco jak w piekle, a ostatnio jeszcze bardziej. Potężne upały nie chcą się skończyć
Rosnący udział odnawialnych źródeł energii w globalnym bilansie energetycznym nie oznacza, że kraje świata odpuszczą okazję do eksploatacji opłacalnych ekonomicznie złóż paliw kopalnych. Tym bardziej, że Chiny są największym importerem gazu ziemnego. W ubiegłym roku tamtejsze władze przeznaczyły niemal 65 miliardów dolarów na zakup 120 milionów ton gazu. Dzięki wejściu w posiadanie dodatkowych zasobów bezpieczeństwo energetyczne Państwa Środka powinno dodatkowo wzrosnąć.
Już wielokrotnie dochodziło do spornych sytuacji, w których brały udział jednostki pochodzące z Chin i innych krajów Azji. Konflikty dotyczą zarówno eksploatacji złóż paliw kopalnych, jak i innych kwestii, takich jak połowy ryb. I choć trwają starania mające na celu ustabilizowanie sytuacji, to trudno sobie wyobrazić, aby w najbliższym czasie przyniosły one pożądany skutek.