Naukowcy wiedzą od dawna, że posiadanie dużej ilości substancji szarej – czyli skupiska ciał komórek nerwowych, które wraz z substancją białą budują mózg – oznacza konkretne koszty. Już samo zaopatrzenie w krew tak dużego organu jest dla organizmu niemałym wysiłkiem.
Wiadomo też, że ssaki posiadające bardziej pojemną czaszkę zwykle też dłużej żyją. Nie było jednak jasne, czy może istnieć związek pomiędzy większymi mózgami a ryzykiem wymarcia.
Aby to sprawdzić, profesor z Uniwersytetu Stanforda, Eric Abelson zbadał okazy z kolekcji muzealnych, reprezentujące ponad 1650 zwierząt ze 160 gatunków żyjących w obu Amerykach. Zmierzył wielkości czaszek i całych zwierząt – tak rozmaitych, jak np. gryzonie i bizony. Nie badał zwierząt wodnych.
Następnie sprawdził status badanych zwierząt na liście zagrożonych wyginięciem gatunków organizmów, publikowanej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN). Lista ta, zwana Czerwoną Księgą Gatunków Zagrożonych, ujmuje gatunki zwierząt, klasyfikując je w ramach sześciu kategorii, w zależności od tego, jak duże ryzyko wymarcia ich dotyczy.
Abelson analizował jeszcze inny zbiór danych, dotyczących ponad 600 gatunków zwierząt żyjących na świecie. Ostatecznie, ku swemu zaskoczeniu, stwierdził wyraźną prawidłowość: stosunkowo większe zagrożenie ryzykiem wymarcia dotyczyło zwierząt o większych mózgach.
Cytowany przez agencję AFP autor badania zaznacza, że stosunkowo duży mózg daje przewagę. Sugeruje jednocześnie, że na dłuższą metę korzyści płynące z większego współczynnika encefalizacji (tzw. dużej proporcji mózgu wobec całego ciała) mogą być większe dla gatunków zwierząt mniejszych.
To odkrycie nabiera szczególnego znaczenia w kontekście głoszonych dziś teorii, zgodnie z którymi Ziemia wkracza właśnie w okres kolejnego “masowego wymierania”.
Jeśli faktycznie tak się dzieje, byłoby to zaledwie szóste wymieranie masowe w ciągu ostatniego pół miliarda lat. Poprzednie takie wydarzenie miało miejsce 65 mln lat temu, kończąc się fatalnie dla większości dinozaurów (oprócz gadów latających).
Gatunków ubywa dziś z powodu zmian, do których doszło za sprawą działań człowieka i zmian klimatu. Szczególnie zagrożone są organizmy morskie. Według IUCN rafy koralowe (środowisko życia ponad jednej czwartej wszystkich gatunków morskich) mogą zniknąć około połowy obecnego wieku. Bezpowrotnie może wyginąć ok. 41 proc. płazów i 26 gatunków ssaków. (PAP)