Galaxy Z Fold 7 będzie lepszy od tegorocznej edycji specjalnej Folda
Przed premierą Galaxy Z Fold 6 dużo mówiło się o rzekomych ulepszeniach i chociaż te faktycznie się pojawiły, nie były tak duże, jak się spodziewaliśmy. Samsung jednak pokazał, że potrafi, choć zrobił to w specyficzny sposób – przy pomocy Galaxy Z Fold Special Edition. Ten model z dostępnością ograniczoną jedynie do Chin i Korei Południowej, był pokazem możliwości firmy, bo nagle okazało się, że firma umie odchudzić smartfona do poziomu chińskich konkurentów, przy okazji umieszczając w nim aparaty znane nam z ultraflagowców. Co prawda brakuje na pokładzie obsługi rysika S Pen, bo został on poświęcony na rzecz uzyskania większej smukłości.
Czytaj też: Zapiszcie tę datę – wiemy już, kiedy zadebiutuje seria Galaxy S25
Wydaje się, że Fold SE był czymś w rodzaju urządzenia testowego, stąd ograniczona dostępność i pominięcie innych ważnych rynków. Takie badanie rynku miało poprzedzać prawdziwe zmiany, które nastąpią w przyszłym roku za sprawą Galaxy Z Fold 7. Według doniesień, przyszłoroczny składak będzie równie smukły co SE, ale na tym nie koniec, ponieważ mówi się, że Samsung poważnie rozważa wprowadzenie technologii wprowadzania danych za pomocą rysika, która nie wymaga digitizera.
Digitalizer, używany do obsługi technologii rezonansu elektromagnetycznego (EMR), jest elementem Foldów od czasu Galaxy Z Fold 3. Tworzy pole elektryczne na panelu wyświetlacza, umożliwiając dokładne wprowadzanie danych za pomocą rysika bez baterii. Jednak technologia ta, jak można się domyślać, przyczynia się do zwiększonej grubości urządzenia, wymuszając kompromisy między możliwością wprowadzania danych rysikiem a smukłością. Dlatego właśnie Samsung chce iść w przeciwnym kierunku, rozwijając technologię podobną do Active Electrostatic (AES) firmy Apple.
Czytaj też: Seria Redmi Note 14 zmierza do Europy. Ile będą kosztować nowe smartfony?
Tym, co odróżnia EMR od AES jest rysik, w którym znajduje się mała bateria i komponenty elektroniczne, generujące niezbędne dane wyjściowe – innymi słowy, to co w EMR jest w wyświetlaczu, AES przenosi do rysika. Jasne, to sprawia, że sam rysik jest grubszy i wymaga ładowania, ale dzięki temu smartfon może być smuklejszy. Problem w tym, że to zapewne całkowicie pogrzebie nadzieje na slot na S Pen w Galaxy Z Fold, ponieważ kiedy urządzenie będzie cieńsze, a rysik grubszy, tym bardziej nie znajdzie się na niego miejsce w obudowie.
Czytaj też: Znamy już datę globalnej premiery OnePlus 13
Jeśli jednak się to powiedzie, Samsung będzie w stanie w końcu konkurować smukłością Galaxy Z Fold 7 z innymi modelami na rynku. Tylko czy to wystarczy, by zatrzymać obserwowany od miesięcy spadek udziałów giganta w rynku składaków? O tym przekonamy się w przyszłym roku.