Żeby było jasne, dźwięk nie przemieszcza się w przestrzeni kosmicznej z prostego powodu: w pustce przestrzeni kosmicznej, choć nie jest to idealna próżnia, nie ma ośrodka, w którym dźwięk mógłby się rozchodzić. Poniższe nagrania zatem nie są tym, co moglibyśmy usłyszeć spoglądając na odległe galaktyki w przestrzeni kosmicznej. Owszem, unosząc się w skafandrze kosmicznym w przestrzeni kosmicznej, poza swoim oddechem nie bylibyśmy w stanie usłyszeć nic. Nagrania te stanowią natomiast dźwiękową wersję tych samych danych, które po zebraniu przez zwierciadła teleskopów przerabiane są na zdjęcia obiektów kosmicznych.
Dzisiaj dla Państwa zagra Kwintet Stephana
Kwintet jak wiadomo to zespół instrumentalny złożony z pięciu instrumentalistów. To chyba najczęściej wykorzystywana definicja słowa kwintet. Tym razem jednak, mimo tego, że chodzi o dźwięk i muzykę, naukowcy postanowili wykorzystać dane pochodzące z teleskopów obserwujących Kwintet Stephana, czyli grupę czterech związanych ze sobą grawitacyjnie galaktyk znajdujących się w gwiazdozbiorze Pegaza. Ową grupę uzupełnia jeszcze jedna galaktyka (NGC 7320), która nie jest związana z pozostałymi grawitacyjnie i znajduje się znacznie bliżej nas. O ile cztery pierwsze galaktyki znajdują się średnio 290 milionów lat świetlnych od Ziemi, piąta znajduje się zaledwie 39 milionów lat świetlnych od nas.
Czytaj także: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba przesłał kolejną partię zdjęć. Skok jakościowy jest niewyobrażalny
Kwintet Stephana był jednym z pierwszych obiektów sfotografowanych przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Jego zdjęcie zostało pokazane podczas pierwszej konferencji z danymi z teleskopu Jamesa Webba 12 lipca 2022 roku.
Teraz ten obraz został przekształcony w 30-sekundowe nagranie dźwiękowe. Na nagraniu możemy zobaczyć obraz Kwintetu Stephana, po którym przesuwa się pozioma linia. W zależności, przez co akurat przechodzi, wydaje inny dźwięk. Nic zatem dziwnego, że każda z pięciu galaktyk wydaje wyraźny szum, który przecinany jest krótkimi dźwiękami wydawanymi przez pojedyncze gwiazdy pierwszego planu.
M104, czyli Galaktyka Sombrero w trzech odsłonach
Analogicznie jest ze zdjęciem galaktyki spiralnej M104, którą z perspektywy Ziemi widzimy nie od góry, a od strony krawędzi. Obraz galaktyki oddalonej od nas o około 28 milionów lat w wersji dźwiękowej brzmi jak gwizd, którego natężenie zmienia się w zależności od jasności danego obszaru zdjęcia.
Naukowcy stojący za powyższymi nagraniami przekonują, że doświadczając danych astronomicznych w formie dźwięku można zauważyć szczegóły, które łatwo mogą umknąć w wersji wizualnej.