Test Fractal Refine, czyli sekret tego, jak wysiedzieć przed komputerem pół dnia

Ile średnio czasu dziennie spędzacie przed ekranem komputera albo po prostu przy biurku, po prostu siedząc? Jeśli tak długo, że po czasie czujecie się tym siedzeniem zmęczeni, a nawet obolali, to wiedźcie, że nadszedł już najwyższy czas, żeby zadbać nie tylko o swój komfort, ale też zdrowie. Fractal Refine, czyli fotel, który skupia się właśnie na ergonomii, może być w takich chwilach idealnym wyborem… ale czy na pewno?
oplus_1048576

oplus_1048576

Pierwsze chwile z Fractal Refine

Przygotujcie się na dobry trening albo dłuższą pogawędkę z kurierem. Fractal Refine dociera bowiem do kupującego w podwójnym solidnym kartonie o sumarycznej wadze 40-50 kg, z czego ten wewnętrzny jest oczywiście właściwy. To w nim pod wielką planszą na temat składania roweru, znajdziecie podziękowania od producenta, szczegółową instrukcję obsługi, zestaw śrubek, potrzebny do poskręcania całości klucz imbusowy oraz oczywiście bardzo dobrze zabezpieczone elementy składowe fotela, bo:

  • 120-mm siłownik klasy 4
  • pięć bezłożyskowych kółek o średnicy 65 mm z miękkim poliuretanowym wykończeniem i możliwością blokady ruchu bez obciążenia
  • pięcioramienną aluminiową podstawę
  • siedzisko i oparcie składające się z:
    • ramy z tworzywa sztucznego, wliczając w to włókno szklane (20-30%)
    • pianki utwardzanej na zimno
    • wytrzymałego materiału o gęstym splocie i ładnie poprowadzonych ściegach
    • gęstej i napiętej solidnie siatki nylonowej
  • podłokietniki 4D z metalowym korpusem i miękkim poliuretanem pokrytym termoplastycznym poliuretanem

Proces składania fotela należy z kolei do prozaicznych, bo sprowadza się do jedynie pięciu kroków, z czego ten najtrudniejszy został całkowicie rozwiązany za sprawą specjalnie przygotowanego montażu siedziska z oparciem. Innymi słowy, to już koniec z proszeniem o pomoc drugiej osoby czy gimnastykowania się z oparciem – wystarczy tylko włożyć dwie fabrycznie przykręcone śrubki do specjalnych luk, wkręcić je do oporu i dołożyć kolejne dwie z zestawu. Finalnie jedyne, co może sprawić problem, sprowadza się do podłokietników, wymagających trzech śrub i umożliwiających przeprowadzenie znacznej regulacji podstawowego rozstawu, bo od 430 do 560 mm. Tutaj można zresztą przyczepić się do firmy Fractal za brak gumowych podkładek, które chroniłyby farbę podłokietników.

Fractal Refine jest pełen fenomenalnych rozwiązań 

Kiedy już złożymy fotel, nadejdzie czas na odkrywanie tajemnic, które w sobie kryje, a tych jest bardzo, ale to bardzo dużo. Ba, model Refine jest tak naprawdę wyjątkowy na tle m.in. prostszych foteli gamingowych właśnie przez swoje zaawansowanie oraz funkcje, które skupiają się na możliwie najwyższej wygodzie. Nie jest to wcale łatwe, bo im więcej opcji regulacji ma fotel, tym trudniej jest zadbać o idealną integralność strukturalną i wytrzymałość, czego osiągnięcie zawsze ciągnie za sobą wyższą wagę. Zwłaszcza przy skrajnych ustawieniach, o czym wiedzą zapewne wszyscy, którzy mają składane bieżnie, rowery, stoły czy krzesła. 

Czytaj też: Test obudowy Fractal Design Mood

Fractal najwyraźniej wyszedł z tego testu obronną ręką i finalnie stworzył model Refine tak, aby połączyć zarówno minimalistyczny skandynawski charakter, jak i ergonomię na poziomie perfekcji, co w przypadku testowanej wersji mesh (poza tym jest też dostępny wariant materiałowy i skórzany) wygląda fenomenalnie. Stąd właśnie wzięła się przeogromna wręcz liczba opcji dostosowywania fotelu “pod siebie” w bardzo przyjaznym stylu. Tradycyjnie, jak każdy fotel do stanowiska komputerowego, Refine oferuje regulację wysokości siedziska oraz jego wychylenia, ale dorzuca do tego możliwość dokładnego dobrania wsparcia odcinka lędźwiowego i szyjnego oraz rozległą regulację podłokietników (4D).

Zapomnijcie też o dziwnych dźwigniach, które sprawiają wrażenie zaczerpniętych prosto z przemysłowej maszyny. Projektanci postawili tym modelu na trzy główne dźwignie w formie przycisków połączonych linkami z mechanizmami, za pomocą których można wyregulować wysokość i głębokość siedziska oraz zablokować jego wychylenie w jednej z 13 dostępnych pozycji.

Sam mechanizm bujania się (Donati Dynamic) jest nie tylko bardzo dobrze przemyślany, bo odchyla zarówno oparcie do nawet 130 stopni, jak i siedzisko (w proporcji 2:1) do maksymalnie 45 stopni, ale też łatwo nim zarządzać, manipulując specjalną i przyjemną w użyciu wysuwaną korbką w przedniej części siedziska. To oczywiście nie koniec.

W modelu Refine można dostosowywać podłokietniki zarówno w kwestii ich wysokości (145-255 mm), jak i głębokości, wysunięcia oraz pozycji lewo-prawo (o 15 stopni), wykorzystując łącznie trzy przyciski na każdym z nich. Wisienką na torcie jest możliwość regulacji wsparcia dla odcinka lędźwiowego (zarówno wysokości do 110 mm, jak i głębokości do 20 mm) oraz odpinanej specjalnym przyciskiem na górze poduszce z pianką memory w materiałowym obiciu (120 mm).

Wszystko to sprawia, że Refine można dostosować idealnie do użytkowników o wadze do 125 kg oraz wysokości od 165 do 200 centymetrów i choć do górnych granic brakuje mi kilkudziesięciu kilogramów i (na szczęście) tylko 20 cm, to trzy różne osoby, które poprosiłem o przymierzenie się do fotelu, rzeczywiście uznały go za bardzo komfortowy po odpowiednim ustawieniu wszystkich elementów. Innymi słowy, jeśli macie problem z dobraniem idealnego fotela pod siebie, to najpewniej z Refine wasz koszmar minie. Nie zakładajcie jednak, że dzieło Fractala jest idealne i bezproblemowe w użytkowaniu, bo zwyczajnie takie nie jest. 

Zacznijmy może od tego, że sama konstrukcja fotela bardzo, ale to bardzo utrudnia utrzymanie go w czystości. Jest to możliwe, ale bardzo czasochłonne ze względu zwłaszcza na siatkę siedziska, przez którą drobinki kurzu wpadają na niedostępną normalnie powierzchnię. To jednak wada dręcząca każdy fotel z siatką, której nie da się wyeliminować racjonalnymi środkami. Producent powinien zadbać o lepiej rozwiązaną kwestię oparcia w odcinku lędźwiowym, bo choć sam pomysł z regulacją wysokości i wysunięcia oparcia wyżłobionego w dolinę jest godny pochwały, tak brak blokady na konkretną wysokość powoduje, że oparcie zwyczajnie opada samo z siebie, co ma miejsce zwłaszcza na skrajnym ustawieniu. Dodatkowo zauważyłem również, że rama fotela cicho poskrzypuje zarówno przy nacisku, jak i bujaniu się, a na dodatek nie jest idealnie dopasowana do materiałowego obicia, czego efektem są łatwo dostrzegalne luki. To zresztą moja największą obawa co do tego fotelu, bo o ile jestem pewny, że siatka łatwo się nie zużyje, fenomenalne kółka o bardzo niskim oporze toczenia posłużą długo, a podłokietniki czy oparcie nie złamią się pod obciążeniem, tak skrzypienie fotelu może szybko zacząć dawać się we znaki podczas zwyczajnego użytkowania.

Test fotela Fractal Refine – podsumowanie

Fractal Refine występuje w łącznie trzech wersjach, bo wersji mesh, materiałowej oraz wersji premium, bo skórzanej z alcantary, za którą trzeba dopłacić całe 1300 złotych, podczas gdy tańsze warianty kosztują około 2200 zł. W tej cenie otrzymujecie fenomenalnie zaprojektowany nowoczesny fotel gamingowy o wysokiej jakości oraz zaskakującym poziomie wygody, a tym samym ergonomii, co fotel gwarantuje szerokim oraz zaawansowanym opcjom dostosowania najważniejszych elementów. Nie jest jednak wolny od wad i nie mówię tutaj o problemie z kurzem.

Czytaj też: Test obudowy Fractal Design North XL

Fractal powinien postarać się o blokadę wsparcia odcinka lędźwiowego, a przede wszystkim zadbać o to, aby fotel nie skrzypiał przy byle poprawieniu pozycji po ledwie kilku dniach użytkowania. Jest jednak możliwe, że to akurat wada fabryczna mojego konkretnego egzemplarza, więc dla pewności przed zakupem zweryfikujcie tę kwestię w innych testach opublikowanych w sieci. Jeśli jednak uważacie, że te problemy (wraz z utrzymaniem w Refine czystości) nie będą dla was poważne, to po Fractal Refine warto sięgnąć choćby dla wysokiej jakości wykonania (o ile uznamy, że skrzypienie jest powiązane z konkretnymi egzemplarzami i można to reklamować), fenomenalnych funkcji dostosowywania fotela pod siebie oraz ciekawego projektu.