Test obudowy Fractal Design Era 2

Fractal Design Era 2 to nowa wersja dosyć małej obudowy. Producent postawił tutaj na kilka ciekawych rozwiązań, jak również naprawdę fajny wygląd. Jak obudowa wypadnie w praktyce?
Test obudowy Fractal Design Era 2

Specyfikacja Fractal Design Era 2

  • Wymiary: 366 x 165 x 314 mm
  • Waga: 4,64 kg
  • Obsługiwane płyty główne: mini ITX
  • Maksymalna długość GPU: 326 mm
  • Maksymalna wysokość chłodzenia CPU: 55-70 mm
  • Maksymalna długość PSU: SFX lub SFX-L
  • Zatoki zewnętrzne 5,25 cala: 0
  • Zatok wewnętrzne 2,5/3,5 cala: 4x 2,5 cala, 0 x 3,5 cala
  • Miejsca na wentylatory: 4x 120 mm lub 2x 120 mm i 2x 140 mm
  • Dołączone wentylatory: 2x Aspect 120 mm
  • Miejsca na chłodnicę: do 280 mm (140 x 307 mm)
  • Złącza na panelu: 1x USB-C 3.2 Gen2x2, 2x USB 3.0, 1x audio
  • Cena: 219,99 euro (ok. 940 zł)

Akcesoria Fractal Design Era 2

W zestawie mamy instrukcję, śrubki i opaski zaciskowe. Nie ma zbyt wielu akcesoriów, ale tak naprawdę brakuje tylko jednego – przejściówki audio z 1x na 2x. Poza tym instrukcja jak zawsze świetnie wszystko wyjaśnia i warto się z nią zapoznać przed montażem.

Wygląd zewnętrzny Fractal Design Era 2

Wymiary Fractal Design Era 2 to 366 x 165 x 314 mm. Waga wynosi 4,64 kg. Zmieszczą się w niej tylko płyty mini ITX, ale tu nie ma zaskoczenia. W sprzedaży, oprócz testowanej wersji szarej, znajdzie się również srebrna i niebieska.

Przedni panel zintegrowany jest z bocznymi i górą. Całość jest wyciągana ku górze, a blokada tego mechanizmu znajduje się z tyłu – jest to jednocześnie filtr przeciwkurzowy. Przód wykonany jest z aluminium i został cały zabudowany. Na spodzie mamy panel ze złączami i przyciskiem. Do dyspozycji mamy 1x USB-C 3.2 Gen2x2, 2x USB 3.0, 1x audio i przycisk włączający. Brakuje tutaj tak naprawdę resetu oraz przejściówki audio na 2x. Poza tym same złącza są całkowicie prawidłowe.

Górny panel wykonany został z drewna, co wygląda bardzo dobrze. Jest on również mocowany na magnes, więc łatwo go zdjąć. Nie ma jednak filtra przeciwkurzowego, co jest minusem. Pod nim mamy miejsce na dwa śmigła 120 lub 140 mm.

Oba boki są praktycznie takie same. Mamy tutaj otwory wentylacyjne, ale nie ma filtra przeciwkurzowego. Poza tym ponownie jest aluminiowa blacha.

Obudowa stoi na dwóch szerokich nóżkach, które mają gumowe wyłożenie. Dzięki temu całość nie ślizga się po panelach. Na spodzie mamy filtr przeciwkurzowy wyjmowany od tyłu – jest on jednocześnie blokadą możliwości zdjęcia zabudowania. Tutaj mamy również zamontowane dwa 120 mm wentylatory Aspect. Ich maksymalna prędkość wynosi 2000 RPM, przepływ powietrza 56 CFM, ciśnienie 2,34 mmH2O, a głośność 33,2 dBA. Zasilanie odbywa się ze złącza 4-pin. Mamy też końcówki męskie i żeńskie, więc można je spiąć razem i podpiąć jednym złączem pod płytę główną.

Z tyłu na spodzie mamy możliwość wyjęcia wspomnianego wcześniej filtra. Wyżej są dwie pionowe zaślepki PCI, które mocowane są na śruby. Na samej górze jest wejście na kabel zasilający.

Czytaj też: Test obudowy Fractal Design Mood

Wnętrze Fractal Design Era 2

Na początek jedna z najważniejszych rzeczy w Fractal Design Era 2 – zmienne położenie tacki na płytę główną. Mamy do dyspozycji trzy położenia, które wpływają na wysokość chłodzenia procesora (55-70 mm) czy grubość karty graficznej (2,4-3,1 slota PCI). Możecie więc zdecydować, na którym rozmiarze Wam bardziej zależy i dopasować pod to skrzynkę.

Grafika mocowana jest przy wykorzystaniu risera PCIe 4.0. Jest on bardzo dobrej jakości i to kolejna obudowa Fractala, w której widzimy takie rozwiązanie. W skrzynce mamy jeszcze miejsce na cztery dyski 2,5 cala, ale nie możemy zamontować konstrukcji 3,5 calowej. Na samej górze mamy też miejsce maksymalnie na 280 mm chłodnicę, której wymiary nie mogą przekraczać 140 x 307 mm. Zasilacz zmieścimy tylko w formacie SFX lub SFX-L.

Odnośnie systemu zarządzania okablowaniem to jest on ok w szczególności biorąc pod uwagę małe rozmiary całej obudowy. Mamy opaski na rzepy czy zaciskowe. Warto też zapoznać się z instrukcją, która pokazuje możliwe ułożenie różnych kabli. Na pewno nie będzie łatwo wszystko ułożyć, ale jeśli się przyłożycie to powinno się to udać.

Jak przebiegło składanie komputera?

Podczas montażu platformy pojawiło się kilka problemów. Wykorzystane AiO ma węże wychodzące od góry blokopompki. Tutaj był problem z ich zgięciem, aby domknąć obudowę. To jednak da się jeszcze zrobić, choć bardziej polecałbym AiO z wężami z boku. Drugim problemem był zasilacz bez złącza 12VHPWR. Wymusiło to użycie przejściówki do karty graficznej, co przy sporej samej karcie znacząco utrudniło znalezienie miejsca na okablowanie. Tutaj zdecydowanie kupujcie już zasilacz ATX 3.0. Poza tym obudowa zmieściła dosyć dużą kartę, a poprowadzenie pozostałych kabli nie było już takie ciężkie.

Do obudowy raczej nie dobierałbym podzespołów z podświetleniem – mało co będzie widać. Natomiast jeśli Wam na tym nie zależy to całość naprawdę dobrze wygląda. W szczególności może podobać się górny panel z drewna. Całość może więc spokojnie stanowić element dekoracji pomieszczenia.

Platforma testowa
Procesor
Intel Core i7-11700K
Chłodzenie
Fractal Design Celsius S24
Pasta
Noctua NT-H1
Płyta główna
Z590I Aorus Ultra
Karta graficzna
MSI GeForce RTX 4070 Ti SUPER Ventus 3X
Pamięć RAM
XPG Spectrix D50 2x 8 GB 3600 MHz
M.2
Silicon Power P34A80 512 GB
Zasilacz
SilverStone SX750 Platinum
Monitor
AOC G2868PQU

Sposób przeprowadzenia testów

  • Na wykresach znajdziecie maksymalne wartości uzyskane podczas testów.
  • Chłodzenie CPU działało w trybie PWM.
  • Wentylatory na karcie graficznej działał w trybie auto.
  • Wentylatory w obudowie zostały ustawione na 100% maksymalnych obrotów.
  • Na dysku został zamontowany radiator dołączony do płyty.
  • Głośność została zmierzona przy zamkniętej obudowie z odległości 20 cm od środka lewego boku – tło wynosiło 33 dBA.
  • Testy obciążenia zostały przeprowadzone za pomocą Cinebench R23 + FurMark + CrystalDiskMark – temperatura otoczenia to 22°C.

Testy temperatur i głośności

Wyniki testów są naprawdę dobre. Podzespoły mają odpowiednie warunki do pracy i nie przegrzewają się. Widać więc, że dwa zamontowane wentylatory dają sobie radę. Szkoda tylko, że całość jest dosyć głośna, choć nie ma tu zaskoczenia – śmigła mają dosyć wysokie maksymalne obroty. Natomiast oczywiście bez problemów możecie sterować ich obrotami.

Czytaj też: Test Fractal Refine, czyli sekret tego, jak wysiedzieć przed komputerem pół dnia

Test Fractal Design Era 2 – podsumowanie

Obudowa jest z pewnością bardzo fajnym wyborem, jeśli szukacie tego typu konstrukcji. Jest ona dobrze wykonana i zdecydowanie może się podobać. Tutaj plus za drewniany top, który nadaje obudowie charakteru. Natomiast minusem jest obecność filtru przeciwkurzowego tylko na spodzie – brakuje na górze i po bokach. Mimo małych rozmiarów skrzynka spokojnie zmieści AiO do 280 mm czy dużą kartę graficzną. Są też fabrycznie zamontowane dwa 120 mm wentylatory, które zapewniają dobry przepływ powietrza, choć są dosyć głośne na maksymalnych obrotach.

Montaż podzespołów jest wymagający, ale to normalne dla każdej małej obudowy. Warto jednak mieć AiO z wężami wychodzącymi z boku czy zasilacz ze złączem 12VHPWR jeśli Wasza karat graficzna również takie ma. Ciekawym rozwiązaniem jest ściągana obudowa, która ma blokadę z tyły. Małym minusem jest jeszcze brak przejściówki do audio.

Fractal Design Era 2 ma kosztować kosztować 219,99 euro, co przekłada się na ok. 940 zł. Cena jest z pewnością wysoka, ale mamy do czynienia z jedną z najlepszych konstrukcji tego typu na rynku. Warto więc rozważyć jej zakup, jeśli planujecie zbudować dosyć mały PC.