Za pomysłem tym stoją naukowcy z Japonii, którzy oczywiście nie zamierzają wytwarzać takich ogniw w 100 procentach z tworzyw PET. Te mają składać się na przednią osłonę, podczas gdy podstawę działania modułów wciąż będzie stanowił krzem. Nowe panele są według ich projektantów wysoce elastyczne i mogą być stosowane na dachach, które nie powinny być nadmiernie obciążane.
Czytaj też: Arabowie przerzucają się na pociągi wodorowe. W którym kraju ruszy kolej przyszłości?
Zdaniem ich twórców moduły wykazały się dużą niezawodnością zarówno w warunkach wysokiej temperatury, jak i dużej wilgotności. O szczegółowych osiągach nowej technologii oraz potencjalnych sposobach jej wykorzystania członkowie zespołu badawczego piszą na łamach Solar Energy Materials and Solar Cells.
Do tej pory w formie osłon często stosowano materiały na bazie szkła, lecz tworzywa PET również mogą sprawdzać się w tej roli, ponieważ cechują się izolacją elektryczną i przepuszczalnością optyczną. Jednocześnie warto mieć na uwadze, iż sami zainteresowani nie obliczyli jeszcze kosztu całego takiego systemu, ale sądzą, że zmniejszenie masy prawdopodobnie obniży koszty transportu i instalacji.
Fotowoltaika pokrywana warstwą ochronną w formie folii PET jest znacznie lżejsza niż w przypadku zastosowania warstwy szklanej
Folia PET została rozmieszczona zarówno z przodu, jak i z tyłu modułu. Zastosowano tam warstwy o grubości 0,025 mm, a następnie otoczono panele octanem etylowinylu. Później przyszła pora na testy, obejmujące między innymi właściwości termiczne nowego modułu. Uzyskane przez niego wyniki porównano z tymi, które odnotowano w przypadku modułu ze szklaną pokrywą o grubości 3,2 mm. Jak się okazało, nowy wariant wykazywał większą elastyczność od pokrytego szkłem.
Z drugiej strony, moduł na bazie PET ma o 10% niższą wartość prądu, ponieważ folia z tworzywa sztucznego posiada strukturę antyrefleksyjną. Jeśli zaś chodzi o napięcie i współczynnik wypełnienia, to w obu przypadkach były one niemal identyczne. Ze względu na brak szklanej pokrywy nowe moduły mają większą elastyczność. Nie są jednocześnie w większym stopniu narażone na wszelkiego rodzaju pęknięcia. A skoro są lżejsze, to można instalować je wszędzie tam, gdzie klasyczne ogniwa stanowiłyby problem obciążeniowy.
Czytaj też: Panele, które działają nawet w zamkniętych pomieszczeniach. Te ogniwa nie potrzebują światła słonecznego
Prowadzone eksperymenty wykazały, że nowe moduły, sprawdzane w temperaturze 85 stopni Celsjusza i wilgotności względnej poniżej 85% cechowały się się wyższym współczynnikiem wypełnienia i wartości prądu po 3000 godzin pracy. W przypadku ogniw pokrytych szkłem problemy wynikały z korozji srebra. Z kolei moduły pokryte folią PET wykazały jedynie nieznacznie obniżone właściwości, z około 10-procentowym spadkiem względem początkowych wyników po 6000 godzin działania.