Dlaczego nikt w Polsce nie wpadł na ten pomysł? Fotowoltaika na Litwie w zaskakującym miejscu

Dachy budynków oraz inne otwarte przestrzenie to chyba najbardziej intuicyjne miejsca, w których fotowoltaika znajduje swoją lokalizację. Tymczasem jak pokazuje przykład naszych wschodnich sąsiadów, warto czasem myśleć nieszablonowo i szukać innych, mniej oczywistych lokalizacji dla paneli słonecznych. Faktem jest, że wraz ze wzrostem znaczenia OZE w miksie energetycznym, w Polsce staniemy wkrótce przed podobnym wyzwaniem. Na Litwie poradzili sobie z tym w specyficzny sposób, który z powodzeniem da się wykorzystać również u nas.
Dlaczego nikt w Polsce nie wpadł na ten pomysł? Fotowoltaika na Litwie w zaskakującym miejscu

Teren wystawiony na bezpośrednie oddziaływanie promieni słonecznych – raczej nie mamy z tym w Polsce większego problemu, ale prędzej czy później zacznie się kombinowanie i poszukiwanie dodatkowych sposobów pozyskiwania energii solarnej. Na ciekawy sposób wpadł producent paneli fotowoltaicznych z Litwy. Działalność firmy SoliTek koncentruje się na produktach przeznaczonych do integracji z budynkami oraz obiektami drogowymi. Ich niedawny pomysł zalicza się w zasadzie do tej drugiej kategorii. Chodzi bowiem o ekrany akustyczne ustawione przy torach kolejowych, które mogą nie tylko chronić otoczenie przed hałasem pociągów.

SoliTek wziął na warsztat dwa projekty – tory kolejowe przebiegające przez Wilno oraz trasę kolejową E85 łączącą stolicę Litwy z Kownem. Do pierwszego z nich na odcinku 70 metrów zostało wykorzystane 60 dwustronnych modułów (każdy o mocy 370W), zaś łączna moc instalacji wynosi 22,2 kW. Rocznie da się z niej pozyskiwać około 13,2 MWh czystej energii elektrycznej. Na wspomnianej linii kolejowej między Wilnem i Kownem stanie łącznie 56 dwustronnych modułów fotowoltaicznych wbudowanych w panele akustyczne, co ma przynieść około 15 MWh energii ze słońca w skali całego roku.

Chciałbym, żeby fotowoltaika w Polsce też tak wyglądała

Z nieukrywaną zazdrością zerkam na naszych wschodnich sąsiadów i jestem zdania, że nas również powinno być stać na podobne inicjatywy. Ekranów akustycznych przy różnego rodzaju trasach szybkiego ruchu (kołowych i szynowych) mamy całe mnóstwo, ale potrzeba do tego zbudowania sensownego partnerstwa między sektorem prywatnym i publicznym, a z tym w Polsce miewamy pewne trudności. Prędzej czy później trzeba jednak będzie schować partykularne interesy do szuflady i kolektywnie zająć się tematem – rzeczywistości kompletnie nasze konflikty nie interesują, więc i tak zrobi to co nieuchronne.

Czytaj też: Fotowoltaika drukowana jak gazety. Koncepcja przyszłości stała się rzeczywistością

Przy okazji warto wspomnieć, że oba wspomniane projekty SoliTek wpisują się w założenia Europejskiej Karty Solarnej (European Solar Charter), dokumentu podpisanego w połowie kwietnia tego roku przez 23 państwa Unii Europejskiej oraz ponad setkę przedstawicieli europejskiego sektora pozyskiwania energii słonecznej. Polska jest w gronie sygnatariuszy, więc tym bardziej mogłaby się starać o podobne projekty, a być może otrzymać na nie stosowne dofinansowanie. Można powiedzieć, że wszystko w naszych rękach.