Niemiecki startup tworzy najbardziej zaawansowaną kierownicę rowerową świata

Czy rowery mogą mieć swój własny kokpit, podobnie jak samochody? Niemiecka firma Flite postanowiła odpowiedzieć na to pytanie, prezentując FliteDeck – pierwszą na świecie inteligentną kierownicę rowerową, która pełni funkcję elektronicznego panelu sterowania.
FliteDeck

FliteDeck

Pomysł na FliteDeck narodził się w 2019 roku, gdy współzałożycielka firmy, Sabrina Fischer, kupiła swój pierwszy profesjonalny rower szosowy. Początkowa euforia szybko zamieniła się w frustrację:

Mój nowy rower miał piękną, aerodynamiczną kierownicę, ale żeby móc jeździć komfortowo, musiałam przymocować do niej mnóstwo dodatkowych akcesoriów – lampki, komputer rowerowy, dzwonek, uchwyty. To psuło estetykę i aerodynamikę. Pomyślałam: musi być lepszy sposób.

Tak zrodził się projekt FliteDeck – zintegrowanej kierownicy, która zastępuje cały zestaw gadżetów.

FliteDeck to rowerowa kierownica z przyszłości

FliteDeck to karbonowa kierownica typu dropbar, która całkowicie eliminuje konieczność montowania dodatkowych urządzeń. Centralnym elementem jest kolorowy ekran dotykowy o wymiarach 180 x 70 mm, który wyświetla kluczowe informacje, takie jak prędkość, moc, tętno, kadencja oraz wskazówki nawigacyjne.

Czytaj też: Rewolucja w sterowaniu rowerem! Campagnolo wprowadza manetkę przyszłości

Wbudowany reflektor przedni spełniający normy StVZO poprawia widoczność na drodze, eliminując potrzebę stosowania osobnych świateł rowerowych. Dodatkowo kierownica wyposażona jest w elektroniczny dzwonek, który można aktywować jednym dotknięciem ekranu. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, w urządzeniu zastosowano system antykradzieżowy, który wykrywa ruch roweru i uruchamia alarm.

FliteDeck zamieni standardową kierownicę rowerową w multimedialny kokpit

FliteDeck oferuje pełną łączność bezprzewodową poprzez Bluetooth, ANT+ i WiFi, co pozwala na integrację z czujnikami mocy, tętna oraz elektronicznymi napędami rowerowymi. Co więcej, urządzenie jest odporne na ekstremalne warunki pogodowe – dzięki wodoodporności klasy IP68, może wytrzymać zanurzenie na głębokości do jednego metra przez 30 minut. Zasilanie zapewnia akumulator litowo-jonowy, który pozwala na 20-30 godzin pracy na jednym ładowaniu, czyniąc FliteDeck praktycznym rozwiązaniem nawet dla długodystansowych kolarzy.

Cena FliteDeck nie jest niska, ale niewątpliwie to ciekawe rozwiązanie

Innowacyjna nie jest tylko sama kierownica, ale także sposób, w jaki jej twórcy zdobyli środki na jej realizację. Sabrina Fischer postanowiła pozyskać fundusze na rozwój projektu w nietypowy sposób – poprzez znaną “niebieską platformę”. To pozwoliło firmie zachować pełną niezależność i samodzielnie decydować o kształcie produktu.

FliteDeck jest już dostępny w przedsprzedaży i w najtańszej wersji kosztuje 6842 zł, a w najdroższej 14 116 zł. Sporo, jak na samą kierownicę, ale trzeb pamiętać, że na rynku nie ma niczego podobnego. Ciekawą opcją jest także kierownica plus trip rowerowy z Sabriną za… 106 967 zł. To oferta “jedyna w swoim rodzaju”, zawierająca wiele atrakcji wymienionych tutaj. Chętni na pewno się znajdą.

Sabrina Fischer

Pierwsza partia obejmuje 1000 egzemplarzy, a ich wysyłka (także do Polski) planowana jest na drugi kwartał 2026 roku. Firma oferuje 24 różne warianty szerokości i długości mostka, co pozwala dopasować sprzęt do indywidualnych preferencji rowerzystów. Kolejne serie mają być droższe, co sprawia, że pierwsze zamówienia mogą okazać się okazją dla entuzjastów nowoczesnych technologii.

Co więcej, FliteDeck wzbudził zainteresowanie profesjonalnego świata kolarstwa – czołowy producent rowerów szosowych, współpracujący z zespołem UCI WorldTour, planuje wdrożyć tę innowacyjną kierownicę do swoich seryjnych modeli.