Oczywiście nie oznacza to, iż tego typu zachowania – czyli flirtowanie kobiet z szefami w celu uzyskania awansu czy też korzystanie z nadrzędnej pozycji przez wyżej postawionych mężczyzn – wcale nie występują. Ich częstotliwość jest natomiast bez wątpienia znacznie niższa niż moglibyśmy sądzić. Bardziej zaskakujący wydaje się natomiast fakt, iż flirt dla awansu w miejscu pracy jest domeną… mężczyzn.
Czytaj też: Ojciec też “traci głowę” dla dziecka. Znane powiedzenie nabiera zupełnie nowego znaczenia
Jak wyjaśnia Laura Kray z Haas School of Business, to właśnie mężczyźni – szczególnie ci niepewni swojej pozycji w pracy – częściej używają nieczystych zachowań o podłożu seksualnym, aby wyglądać bardziej męsko i wzmocnić swoje stanowisko. Autorzy badania skupili się na związku pomiędzy społeczną tożsamością seksualną (tym, jak ludzie definiują swój seksapil) a potencjalnych wzrostem częstotliwości występowania zachowań takich jak flirtowanie, insynuacje seksualne i molestowanie w miejscu pracy.
Główny wniosek jest taki, że mężczyźni są bardziej skłonni od kobiet do przejawiania takich zachowań w celu odnoszenia osobistych korzyści. Poza tym przedstawiciele tej samej płci, pracujący na niższych stanowiskach, którzy opisują siebie jako czarujących flirciarzy, częściej inicjują zachowania seksualne, aby wydawać się bardziej wpływowymi.
Mężczyźni częściej od kobiet wydają się wykorzystywać flirt do osiągania korzyści w miejscu pracy
Naukowcy doszli do tego za sprawą serii eksperymentów, w których przedstawiciele obu płci mieli do wyboru różnego rodzaju pytania, które sobie wzajemnie zadawali. Jedno było neutralne (nie nawiązywało w żaden sposób do erotyki) podczas gdy drugie odnosiło się do kontaktów seksualnych. Badacze sprawdzali, czy mężczyźni bądź kobiety mieli tendencję do częstszego wybierania którejś z kategorii.
Członkowie zespołu zaprosili również do udziału w badaniu ponad 200 studentów. Uczestnikom powiedziano, że ich partner znajduje się w sąsiednim pokoju do nauki i że przed spotkaniem się osobiście, aby pracować nad zadaniami, wymienią się informacjami dotyczącymi płci, celów życiowych, osobowości i atrakcyjności. Przed otrzymaniem profilu swojego partnera ochotnicy wypełniali również fikcyjne testy przywódcze i pisali otwarty esej opisujący doświadczenia z zakresu przywództwa. Na podstawie tych odpowiedzi miały im zostać rzekomo przydzielone role podwładnego bądź przełożonego. W rzeczywistości jednak dopasowanie to było całkowicie losowe.
Czytaj też: Terapia genowa “obudziła” ważne funkcje w mózgu. Czy osoby ze ślepotą barw czeka już kolorowa przyszłość?
Na koniec naukowcy zestawili ze sobą kobiety i mężczyzn. Uczestnicy mieli następnie zadawać sobie nawzajem pytania z poprzedniego eksperymentu. Okazało się, że najczęściej w stronę erotycznych kwestii kierowali się mężczyźni pełniący role podwładnych. Podobnej zależności nie zaobserwowano ani u kobiet-podwładnych, kobiet-przełożonych ani mężczyzn-przełożonych.