Z wulkanu Taal, położonego na wyspie Luzon, około 60 km od stolicy Filipin, wydobywa się wysoka na ok. 15 km chmura popiołu. Miejscowe drogi, dachy budynków i samochodów pokryte są warstwami popiołu. Świadkowie zdarzenia opowiadają o nagłym wystrzeleniu w niebo chmury dymu, odczuwanych wstrząsach i dudnieniach.
Blue hour and night timelapse of Taal Volcano eruption. pic.twitter.com/DSJqHOaAS5
— shuajo (@joshibob_) January 12, 2020
W nocy z niedzieli na poniedziałek zarejestrowano co najmniej 75 wstrząsów sejsmicznych związanych z aktywnością wulkanu. Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (Philvolcs) ostrzega przed możliwością wystąpienia „wulkanicznego tsunami”.
Podniesiono też stan alarmowy w pobliżu wulkanu do poziomu czwartego w pięciostopniowej skali. Poziom piąty jest ogłaszany w trakcie trwania erupcji, co wskazuje na to, że do erupcji może dojść nawet w przeciągu godzin lub dni.
Taal.#TaalVolcanoEruption #TaalVolcano pic.twitter.com/5m2HzoKYjU
— Mike Salgado (@mrmikesalgado) January 12, 2020
Władze obawiają się, że wybuch zmusi do ucieczki co najmniej 200 tysięcy osób. Cały czas trwa ewakuacja mieszkańców i turystów, a międzynarodowe lotnisko w Manili nie obsługuje wielu lotów.
Taal jest najmniejszym aktywnym wulkanem świata, wystaje zaledwie 311 metrów ponad poziom otaczającego go jeziora. W ciąg ostatnich pięciu stuleci zanotowano 33 erupcje. Ostatnia miała miejsce w 1977 roku.