Aby dostrzec te delikatne zmiany, naukowcy musieli przeanalizować setki tysięcy obrazów wykonanych na danych z radioteleskopów. Na zdjęciach tych widać jednak wyraźnie delikatną poświatę powstałą wskutek przejścia fali uderzeniowej i emisji naładowanych cząstek, które następnie biegną wzdłuż linii pola magnetycznego poszczególnych włókien kosmicznej sieci. Dzięki temu naukowcy są w stanie dokładniej przyjrzeć się polu magnetycznemu oraz jego właściwościom i pochodzeniu w największej skali. Jak dotąd akurat na ten temat wiemy niewiele. O ile już wcześniej obserwowano fale uderzeniowe w skali gromad galaktyk, o tyle w skali włókien już nie. Aż do teraz. Jak się okazuje, cząsteczki wysokoenergetyczne przemieszczające się w polu magnetycznym włókien kosmicznej sieci emitują promieniowanie, które można dostrzec za pomocą radioteleskopów.
Czytaj także: Odkryto najstarsze włókno kosmicznej sieci. Istna kosmiczna pajęczyna
Warto tutaj jednak zwrócić uwagę na fakt, że o istnieniu takich pól magnetycznych astronomowie dotychczas wiedzieli jedynie z symulacji komputerowych. Dopiero teraz po raz pierwszy udało się je faktycznie dostrzec bezpośrednio w danych obserwacyjnych.
Wszechświat w największej skali
Wielkoskalowa struktura wszechświata ukształtowana została przez grawitację. Galaktyki łączą się ze sobą w gromady galaktyk, a te także w supergromady galaktyk, które w jeszcze większej skali ustawiają się w zaskakująco smukłe włókna. Grawitacja tychże włókien w toku ewolucji wszechświata także przyciąga zarówno gaz jak i ciemną materię. Warto tutaj zwrócić uwagę, iż jak wszystko we wszechświecie, tak i tutaj wszystko pozostaje w ruchu. Dzięki temu astronomowie już jakiś czas temu także odkrywali miejsca, w których właśnie dochodzi do zderzania się ze sobą takich włókien.
To właśnie takie zderzenia włókien wypełnionych galaktykami i gazem wywołuje fale uderzeniowe, które następnie propagowane są wewnątrz i wzdłuż tychże struktur.
Fala uderzeniowa — jak ją dostrzec?
Jak jednak zauważają astronomowie, pojedyncza fala uderzeniowa we włóknie jest nie do zauważenia. Dlatego też naukowcy połączyli ze sobą obrazy radiowe ponad 600 000 par gromad galaktyk znajdujących się na tyle blisko siebie, aby były one połączone ze sobą we włókna. Dopiero w ten sposób, niejako nakładając na siebie gromady galaktyk, udało się wzmocnić sygnał i dostrzec delikatną poświatę radiową między poszczególnymi gromadami. Dopiero wtedy fala uderzeniowa wyszła ponad poziom szumu.
Warto tutaj zauważyć, że to dopiero początek badań. Naukowcy wciąż jeszcze nie wiedzą, w jaki sposób owo pole magnetyczne otaczające włókna powstało. Na razie wiemy tylko, że ono istnieje i przenika strukturę wszechświata w największej skali. Po co i dlaczego? Tego jeszcze musimy się dowiedzieć.