„FBI uważa każdą aplikację mobilną i podobnego rodzaju produkty opracowane w Rosji, takie jak FaceApp, za potencjalne zagrożenie kontrwywiadowcze” – oceniło Biuro w piśmie przesłanym senatorowi Chuckowi Schummerowi.
Aplikacja FaceApp, która znalazła się na celowniku służb, służy do przerabiania zdjęć. Zyskała ogromną popularność, gdy przez portale społecznościowe przeszła fala #AgeChallenge. Internauci za pomocą aplikacji sprawdzali, jak mogą wyglądać za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Choć moda na postarzanie zdjęć szybko minęła, problem z aplikacją pozostał.
A warning to share with your family & friends:
This year when millions were downloading #FaceApp, I asked the FBI if the app was safe.
Well, the FBI just responded.
And they told me any app or product developed in Russia like FaceApp is a potential counterintelligence threat. pic.twitter.com/ioMzpp2Xi5
— Chuck Schumer (@SenSchumer) 2 grudnia 2019
Za powstanie aplikacji odpowiada firma Wireless Lab z Petersburga. Szybko pojawiły się więc oskarżenia, że aplikacja może zbierać dane użytkowników oraz przechowywać ich zdjęcia i używać ich w nieznanych celach, m.in. przy tworzeniu fake newsów.
Ministerstwo ostrzegało
Twórcy aplikacji zarzekają się, że nie gromadzą żadnych danych, a pobrane zdjęcia usuwane są z serwerów w ciągu 48 godzin od daty uploadu. Warunki korzystania z usługi FaceApp, na które przystaje użytkownik pobierający aplikację, wydają się zbliżone do innych tego typu narzędzi. Mimo to pojawiły się wątpliwości.
Rozwiać je postanowił senator Schummer, który w lipcu wezwał FBI do podjęcia śledztwa w tej sprawie i skontrolowania działania aplikacji. Wyraził przy tym obawę, że FaceApp może stanowić „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i prywatności milionów obywateli Stanów Zjednoczonych”.
Także w Polsce, gdy FaceApp zyskiwała popularność, głos w sprawie zabrali m.in. Maciej Kawecki oraz Wanda Buk z Ministerstwa Cyfryzacji.
– Czy naprawdę wiedza, jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna, by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich danych w telefonie?! Na to godzimy się ściągając FaceApp. Aplikacja z Rosji… Zdjęcia na których sami się postarzamy są wszędzie. Cambridge Analityca nic nad nie nauczyła – pisał wówczas na Twitterze Kawecki.
Czy naprawdę wiedza jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich danych w telefonie!? Na to godzimy się ściągając FaceApp. Aplikacji z Rosji… Zdjęcia na których sami się postarzamy są wszędzie. #CambridgeAnalytica nic nas nie nauczyła pic.twitter.com/MveDLgFPZo
— Dr Maciej Kawecki (@kawecki_maciej) 17 lipca 2019
Pora na TikToka
Kolejny pod obserwację FBI ma trafić TikTok. To niezwykle popularna, szczególnie wśród młodzieży, aplikacja pozwalająca na nagrywanie i przesyłanie krótkich filmików. Twórcą i właścicielem aplikacji jest chińska firma ByteDance. Aplikacja w krótkim czasie zyskała blisko pół miliarda aktywnych użytkowników na całym świecie.
Senator Schummer już w październiku skierował w tej sprawie wniosek. Chce, aby środowisko wywiadowcze przeprowadziło ocenę zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego stwarzanych przez TikTok i inne chińskie platformy w Stanach Zjednoczonych.