Czysta energia prosto z kosmosu? To może się wydarzyć już za rok

Jeszcze nigdy w historii świata ludzkość nie miała takiego zapotrzebowania na energię jak obecnie. O ironio, klasyczne metody pozyskiwania energii ze źródeł kopalnych napędzają negatywne zmiany klimatyczne. Człowiek stoi zatem przed ogromnym dylematem. Z jednej strony istnieje konieczność zrezygnowania ze źródeł kopalnych, aby ocalić klimat Ziemi, a z drugiej strony trzeba myśleć o nowych źródłach energii. Jednym z bardziej ekscentrycznych pomysłów jest pozyskiwanie energii słonecznej przez satelity znajdujące się na orbicie okołoziemskiej, a następnie przesyłanie jej na Ziemię w formie wiązki laserowej. Nad takimi rozwiązaniami pracują już specjaliści z Chin i Europy. Teraz do wyścigu dołącza amerykański startup Aetherflux.
Czysta energia prosto z kosmosu? To może się wydarzyć już za rok

Aetherflux rozwijający od pewnego czasu technologię pozyskiwania energii słonecznej w kosmosie, pozyskał właśnie 50 milionów dolarów w ramach finansowania serii A. Jak informuje spółka, środki te zostaną przeznaczone na stworzenie i wysłanie na orbitę pierwszego demonstratora technologii. Do startu sondy kosmicznej mogłoby dojść już w 2026 roku.

Firmę Aetherflux założył Baiju Bhatt, fizyk wcześniej związany z sektorem usług finansowych, który zainwestował w przedsięwzięcie 10 milionów dolarów z własnych środków. Aetherflux proponuje innowacyjne podejście do pozyskiwania energii słonecznej w przestrzeni kosmicznej. Zamiast masywnych satelitów geostacjonarnych zbierających energię słoneczną, a następnie przesyłających ją na Ziemię w formie promieniowania mikrofalowego, Aetherflux proponuje stworzenie konstelacji satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej. Takie satelity mogłyby przesyłać energię na Ziemię w formie wiązki laserowej w podczerwieni.

Czytaj także: Islandia pierwszym krajem, który będzie zasilany z kosmosu. Uruchomienie już za 5 lat

W trakcie zaplanowanych na 2026 rok testów startup planuje wykorzystać magistralę kosmiczną o mocy rzędu kilku kilowatów, wyprodukowaną przez firmę Apex z sektora lotniczego. Całość ma wystartować na orbitę w ramach jednej z misji SpaceX Transporter.

Eksperci pracujący nad projektem misji przekonują, że demonstrator technologii będzie w stanie przesyłać na Ziemię energię w postaci wiązki o szerokości 10 metrów na powierzchni Ziemi. Z czasem technologia ta będzie udoskonalana tak, aby skupiać wiązkę na mniejszym obszarze, tym samym zwiększając wydajność całego systemu.

Warto tutaj zwrócić uwagę, że wcześniej proponowane technologie obejmujące satelity umieszczone na orbicie okołoziemskiej umożliwiały stałe zbieranie energii słonecznej przez panele słoneczne. Siłą rzeczy satelity umieszczone na niskiej orbicie okołoziemskiej będą szybko krążyły wokół Ziemi, przez część orbity chowając się za Ziemią. Oznacza to, że konieczne będzie zaprojektowanie systemów magazynowania energii na pokładzie satelity, aby możliwe było stabilne zarządzanie przesyłem energii na powierzchnię Ziemi. Inżynierowie jednak zakładają, że po testach technologię tę będzie można swobodnie skalować i udoskonalać.

Czytaj także: Energia elektryczna prosto z przestrzeni kosmicznej. To może być energetyczny przełom dla naszej planety

Aetherflux ma już za sobą zakończone sukcesem testy w warunkach laboratoryjnych. Teraz pozostaje przetestowanie technologii w warunkach kosmicznych. Przedstawiciele firmy przekonują, że nie ma na co czekać, szczególnie że konkurencja nie próżnuje i w wielu miejscach na świecie intensywnie rozwijane są technologie pozyskiwania energii słonecznej w przestrzeni kosmicznej i przesyłania jej na Ziemię.

Kto wie, być może dzięki takim odważnym projektom, czysta energia docierająca na Ziemię z przestrzeni kosmicznej za jakiś czas stanie się istotnym komponentem globalnego miksu energetycznego. To, co dziś brzmi jak science fiction, wkrótce może stać się rzeczywistością.