NASA zapowiada najbardziej zaawansowany łazik w historii. Co potrafi Endurance?

Eksploracja Księżyca, a szczególnie jego południowego bieguna to wciąż jeden z najważniejszych celów realizowanych przez amerykańską agencję kosmiczną. Myliłby się jednak ten, kto uważa, że NASA ma zamiar ograniczyć się jedynie do wysyłania misji załogowych na Księżyc. Agencja bowiem właśnie ogłosiła rozpoczęcie prac nad nowym łazikiem księżycowym i trzeba przyznać, że sama jego zapowiedź brzmi imponująco.
NASA zapowiada najbardziej zaawansowany łazik w historii. Co potrafi Endurance?

Endurance, bo tak miałby się nazywać nowy łazik, według wstępnej koncepcji miałby do realizacji jedno istotne zadanie. Zgodnie z planem łazik miałby zostać dostarczony na dno krateru Basen Południowy-Aitken, gdzie miałby pokonywać znaczne odległości i zbierać próbki skał i regolitu z oddalonych od siebie o dziesiątki i setki kilometrów miejsc, a następnie dostarczać je astronautom, którzy będą lądowali na Księżycu w ramach misji Artemis, aby ci mogli je zabrać na powierzchnię Ziemi.

Mówimy tutaj jednak — jak słusznie zauważają komentatorzy — o prawdziwym łaziku księżycowym na sterydach. Skąd takie określenie? Byłby to przede wszystkim łazik zdolny do operowania na Księżycu zarówno w ciągu dnia, jak i nocy księżycowej. Mało tego, z uwagi na to, że działałby on na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, musiałby zostać wyposażony w zdolność sprawnego i autonomicznego pokonywania dużych odległości, ze znacznie większą prędkością niż np. łaziki marsjańskie Curiosity czy Perseverance. Według planów łazik miałby korzystać z pomocy z Ziemi dopiero po dotarciu do interesujących naukowców miejsc, tak aby mogli oni przyjrzeć znajdującym się tam skałom i wybrać miejsca odwiertów czy pobrania próbek, które miałyby trafić na Ziemię.

Czytaj także: Eksploracja Księżyca wymaga współpracy międzynarodowej. Żadna agencja kosmiczna nie podoła temu zadaniu samodzielnie

Aktualnie plan jest taki, aby misja łazika Endurance została zrealizowana w ramach programu Lunar Discovery and Exploration Program (LDEP), aczkolwiek eksperci wskazują, że opracowanie i zbudowanie takiego przełomowego łazika będzie wymagało imponującego budżetu, bowiem w przeciwnym razie mogłoby pochłonąć cały budżet przeznaczony na program LDEP i tym samym uziemić wszystkie inne projekty realizowane w jego ramach.

Endurance przywiezie próbki prosto pod załogowy lądownik księżycowy

Pierwotnie NASA rozważała dwie opcje łazika Endurance. W przypadku Endurance-R łazik miałby dostarczyć próbki do sondy powrotnej, która miałaby za zadanie zabrać je na powierzchnię Ziemi. W wersji Endurance-A próbki miałyby zostać dostarczone do astronautów znajdujących się na powierzchni Księżyca w ramach jednej z misji Artemis i to oni mieliby zabrać je na powierzchnię Ziemi.

Czytaj także: Tak wygląda VIPER. To pierwszy od dekad amerykański łazik księżycowy

Warto sobie tutaj uświadomić, że mówimy tutaj o naprawdę futurystycznym łaziku. O ile łazik Perseverance na Marsie imponuje swoimi możliwościami żwawej i autonomicznej jazdy po dnie krateru Jezero, o tyle Endurance według planów miałby pokonać w ramach swojej misji nawet 100 razy większą odległość z dziesięciokrotnie większą prędkością i zebrać 200 razy więcej próbek. Tak imponujący skok możliwości ma być możliwy dzięki rozwojowi systemów autonomicznej jazdy i podejmowania decyzji podczas przemierzania nieznanego terenu, nawet w warunkach księżycowej nocy.

Krótko mówiąc, pomysł brzmi naprawdę wspaniale. Niestety, zanim stanie się on rzeczywistością, będzie musiał zderzyć się z brutalną rzeczywistością. Endurance bowiem będzie wymagał olbrzymich nakładów finansowych, znacznie większych niż w przypadku innych łazików księżycowych. A jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż zaledwie kilkanaście miesięcy temu NASA anulowała m.in. ze względów finansowych wysłanie na Księżyc gotowego już (!) łazika VIPER, to sytuacja nie wygląda kolorowo. Jakby nie patrzeć koszt wysłania gotowego już łazika jest niczym w porównaniu do kosztów zbudowania nowego, znacznie droższego i znacznie zdolniejszego łazika. Jeżeli zatem nie ma pieniędzy na VIPERa, to skąd wziąć pieniądze na Endurance?