Emotikonka oznaczająca “okres” na telefonach Apple. Koniec tabu wokół menstruacji?

Po dwóch latach kampanii na rzecz wprowadzenia do powszechnego obiegu symbolu związanego z miesiączką organizacja Plan International osiągnęła sukces. W najnowszej aktualizacji systemu iOS znajdzie się kropla krwi.

Pierwotnie miały to być zaplamione na czerwono majtki, ale konsorcjum firm technologicznych zarządzające komputerowym zestawem znaków UNICODE było przeciwne. Pomogło wsparcie NHS Blood, organu brytyjskiej służby zdrowia odpowiedzialnego za krwiodawstwo.

 

Zestaw kilkuset nowych emotikonek został zatwierdzony w marcu tego roku w 12. odsłonie systemu Unicode by potem powoli wchodzić na kolejne platformy (Android, Windows, iOS), aplikacje (WhatsApp) i serwisy społecznościowe (Facebook, Twitter). Po wrześniowym, pozbawionym medialnej wrzawy wejściu emotikonek (w tym kropli krwi) na 10. wersję platformy Android  nadszedł czas na użytkowników urządzeń Apple. System iOS w wersji 13.2 zawierać będzie 400 nowych symboli.

– Poza krwią są zwierzęta jak leniwiec, orangutan, flaming  oraz emoji związane z jedzeniem, jak cebula, masło czy kostka lodu. Na liście nowości jest też 75 kombinacji ludzi różnej płci i koloru skóry trzymających się za ręce. Do tego wózek dla niepełnosprawnych, protezy kończyn oraz pies przewodnik i ucho z aparatem słuchowym – zauważa ”New York Post”  i cytuje fragment komunikatu Plan International UK: –  Nadszedł czas świętowania nadejścia emotikonki kropli krwi. Emotikonka związana z okresem (dosł. ang. period emoji – red.) ułatwi dziewczynom i kobietom rozmawianie o swojej miesiączce i pomoże usunąć stygmat dotyczący comiesięcznego krwawienia.

 

 

Żadna z udostępnionych właśnie emotikonek nie jest w stanie sprzedać tematu kolejnej aktualizacji bazy obrazków tak dobrze, jak krew. Do tej pory jedynym dostępnym emoji pozwalającym zilustrować w rozmowie tę tkankę była strzykawka z czerwonym płynem i kilkoma kroplami krwi (na platformie Android bez kropli). Idealna do wrzucenie w rozmowę o oddawaniu krwi czy szczepieniach, ale niekoniecznie, gdy ktoś chciał pisać o krwawieniu miesięcznym.  Można uznać to za istotny brak, bo sprawa regularnie dotyka, szacunkowo, około 800 milionów kobiet.

 

 

W maju 2017 roku brytyjski odłam Plan International, organizacji charytatywnej walczącej o prawa dzieci, a szczególnie dziewczynek, ruszył z kampanią #PeriodEmoji. Skłonił blisko  60 tys. osób do głosowania na najlepszy wzór emotikonki dotyczącej miesięcznego krwawienia. Wygrały zaplamione majtki. I ten wzór pierwotnie zgłoszono do Unicode Consortium w nadziei na zaakceptowanie. Ich wniosek nie został ani odrzucony ani zaakceptowany. Trafił do ”zamrażarki”, bo konsorcjum – w skład którego wchodzą przedstawiciele Apple, Adobe, Facebooka, Google czy Microsoftu – nie zdołało podjąć decyzji.

 

 

– Było nam smutno, ale widać ta decyzja była dla nich zbyt trudna. Brak odpowiedzi, ta cisza, jest dla nas bardzo symptomatyczna. Być może członkowie konsorcjum nie czuli się komfortowo debatując nad kwestią miesiączki. Ale to też pokazuje, że warto robić kampanie walczące ze stygmatyzacją tematu okresu – mówi Carmen Barlow, menadżerka ds. strategii cyfrowej w Plan International UK. Dodaje, że dopuszczenie do użytku emotikonki krwi to ”krok w dobrą stronę”. 

Po włączeniu emoji systemu Unicode liczba graficznych symboli dostępnych na platformach cyfrowych stopniowo rosła. O ile w 2009 roku było ich 139, to w następnym już 1145. W 2019 roku mamy do dyspozycji ponad 3000 emotikonek. W przyszłym roku pojawić się mogą m.in. symbol i flaga osób transseksualnych, bóbr, dodo, papryczka, kamień, moneta, akordeon, pułapka na myszy, ninja oraz karaluch. Ostateczna lista nie jest jeszcze gotowa.