Akumulatory są ważne, ponieważ to od nich zależy zasięg elektryka na jednym ładowaniu, szybkość tego ładowania czy też stopień bezpieczeństwa użytkowania. Ale samochód nie pojedzie bez silnika, dlatego uczestnicy projektu REASSERT postanowili zastanowić się nad naprawą, odnawianiem i ponownym wykorzystywaniem silników montowanych w elektrycznych samochodach.
Czytaj też: To nie X-Wing z “Gwiezdnych wojen”, a dron kamikadze. Rosjanie planują użyć go już niebawem
Rzeczone urządzenia zawierają surowce takie jak miedź oraz metale ziem rzadkich, na przykład neodym. Mówimy więc o cennych materiałach, których w wielu przypadkach nie da się odzyskać z wykorzystaniem obecnie dostępnych technologii. Z tego względu trzeba szukać alternatyw, a jedną z nich jest wydłużanie fazy użytkowania silników. Tym bardziej, iż surowce wykorzystywane w produkcji elektrycznych silników mają za sobą dłuższy ślad węglowy, aniżeli te, z których korzysta się w przypadku silników spalinowych.
W ramach obecnie uznawanych wytycznych, elektryczne silniki są demontowane, rozdrabniane, sortowane pod względem zawartych materiałów, a ostatecznie przetapiane. Niestety, często okazuje się, że taki surowiec – poddany recyklingowi – nadaje się do pewnych zastosowań, lecz nie można do nich zaliczyć produkcji silników. Z tego względu odzyskiwanie nie wydaje się najlepszym podejściem, a jeśli istnieje taka możliwość, to powinno się wdrażać strategie, które w jak największym stopniu wydłużą żywotność silników elektrycznych.
Zazwyczaj największe zainteresowanie w kontekście elektryków wzbudzają akumulatory, ale tym razem uwagę naukowców zwróciły silniki tych pojazdów
Co można więc zrobić w zamian? Jak wyjaśnia Große Erdmann, uczestniczący w projekcie REASSERT, celem jest stworzenie systemu o obiegu zamkniętym, w którym zasoby będą ponownie wykorzystywane, aby wyeliminować zależność od importu surowców i zminimalizować wydobycie surowców. Chodzi o ponowne wykorzystanie całego silnika do wtórnego zastosowania, natomiast naprawę definiuje się jako wymianę wadliwych komponentów i zespołów. Proces regeneracji obejmuje z kolei demontaż, czyszczenie, odnawianie i ponowny montaż wybranych elementów.
Czytaj też: Chińskie akumulatory wykazują imponujące właściwości. Tych postępów nie można przeoczyć
Jak przystało na XXI wiek, w realizacji założeń całego programu ma pomagać sztuczna inteligencja. Oparte na niej narzędzie powinno pozwolić na wybór najbardziej optymalnych strategii utrzymania wartości dla danej aplikacji. Oprogramowanie ma dostęp do danych produktowych i procesowych silnika elektrycznego, które są zapisane w cyfrowym bliźniaku, czyli wirtualnej wersji faktycznie istniejącego urządzenia. W przyszłości takie podejście mogłoby pozwolić na zaprojektowanie od podstaw silnika elektrycznego o szczególnie pożądanych cechach. O ile, rzecz jasna, elektryki wciąż będą “w cenie”.