Rower elektryczny JetCurrent Pro, czyli koniec z zabawkami
Rowery elektryczne dzielą się na dwie grupy. Jedne po prostu dodają do tradycyjnej formy roweru system napędowy, a drugie naginają granicę między e-bike a prostymi motocyklami. JetCurrent Pro zalicza się bezwzględnie do tych drugich, jako istna bestia, która dla Juiced Bikes jest zresztą wielkim wejściem na rynek składanych rowerów.
Zacznijmy może od tego, co w tego typu rowerach jest najważniejsze – składanej ramy. Rower elektryczny JetCurrent Pro doczekał się nisko osadzonej ramy składanej z aluminium 6061, której geometria i wymiary są dostosowane do szerszego zakresu wzrostu użytkowników. Można ją złożyć do “kostki” o niewielkich wymiarach rzędu 780 × 1105 × 535 mm, ale jako że jest to 42-kilogramowe bydle z akumulatorem, trochę tej siły trzeba mieć przy transporcie na większe dystanse.
Czytaj też: Urban Racer to idealny rower elektryczny dla przeciwników e-bike
Skąd więc bierze się tak wysoka waga? Spora jej część sprowadza się właśnie do składanej ramy i kierownicy (na składane platformy pedał nie liczcie), ale swoje trzy grosze dorzuca do tego również osprzęt, wielkie terenowe koła i przede wszystkim system napędowy. Ten wszechstronny rower elektryczny doczekał się bowiem elektroniki PowerBlade firmy, która obejmuje 1200-watowy silnik w tylnym kole zaprojektowany we współpracy z firmą Bafang i 40-amperski kontroler Edge, co w połączeniu zapewnia dostęp do aż 2000 watów mocy i 105 Nm momentu obrotowego. Zasila to 995-Wh akumulator 52V, który zapewnia ponad 112,6 km zasięgu przy wspomaganiu zapewne na niskich trybach.
Co do napędu, zarządza nim zaawansowany algorytm PAS, który wykorzystuje zarówno moment obrotowy (1000 próbek na sekundę) jak i kadencję (przez czujnik 100-polowy), aby zapewniać możliwie najbardziej responsywne wspomaganie. Rower elektryczny JetCurrent Pro w USA jest dostarczany z ograniczeniem mocy do 750 watów, zapewniając wspomaganie do 32 km/h. Jednak a pośrednictwem kontrolera z wyświetlaczem LCD może zostać w pełni odblokowany, aby zapewniać wspomaganie do 55 km/h przy pedałowaniu i rozpędzanie się do 48 km/h przy użyciu manetki przepustnicy, jeśli lokalne przepisy na to pozwalają. Przypomnę, że w Polsce przepisy ograniczają e-bike do silników o 250-watowej mocy nominalnej i do wspomagania pedałowania rzędu 25 km/h.
Czytaj też: Lectric pokazał XPress. Z takim rowerem elektrycznym podróż po mieście to przyjemność
JetCurrent Pro może radzić sobie z 136-kilogramowym obciążeniem, wielkimi nierównościami za sprawą swojego 100-mm amortyzowanego widelca i 20-calowych opon CST, zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa za sprawą czterotłoczkowych hydraulicznych hamulców tarczowych Gemma G3 z tarczą 203 mm z przodu i 180 mm z tyłu oraz rozbudowanemu oświetleniu. Mowa o przednim reflektorze LED o mocy 1050 lumenów ze zintegrowanym 100-dB klaksonem, a także kierunkowskazami oraz światłem hamowania. Wisienką na torcie są metalowe błotniki, aluminiowy bagażnik na tyle oraz alarm z czujnikiem ruchu i bezprzewodowym pilotem. Cena w przedsprzedaży? Całe 2499 dolarów, a sama wysyłka ma mieć miejsce od czerwca.