Na to właśnie idą podatki. Państwo przekona obywateli, że rower elektryczny jest dobrym wyborem

Wiemy już, że w Polsce, a więc kraju, który wcale nie ma ogromnej dziury budżetowej, władze zaczną dopłacać do kupowania rowerów elektrycznych. To samo w sobie na pewno nie spowoduje wzrostu cen e-bike, ale w Wielkiej Brytanii również rząd postanowił wkroczyć do akcji właśnie co do rowerów elektrycznych.
Na to właśnie idą podatki. Państwo przekona obywateli, że rower elektryczny jest dobrym wyborem

Czy elektryczne rowery są bezpieczne? Wielka Brytania rusza na misję, żeby to potwierdzić

Pojawienie się, a raczej rozpowszechnienie się rowerów elektrycznych, zrewolucjonizowało to, jak postrzegamy użyteczność jednośladów zarówno w sferze utylitarnej, jak i rekreacyjnej. Jednak wraz ze wzrostem popularności e-bike pojawiło się również zwiększone zainteresowanie ich bezpieczeństwem, które ma być pod znakiem zapytania przede wszystkim przez obecność w nich akumulatora. Doniesienia o pożarach akumulatorów z oczywistych względów wywołały niepokój wśród potencjalnych kupujących, bo aż 23% dorosłych Brytyjczyków wyraziło niechęć do zakupu e-bike z powodu tych obaw. W ramach odpowiedzi na te obawy, Wielka Brytania postanowiła uruchomić nową inicjatywę pod nazwą kampanii E-Bike Positive, której celem jest korekta błędnych przekonań oraz pomoc konsumentom w dokonywaniu bezpiecznych zakupów.

Czytaj też: Tego typu rowerów nie znoszę, ale modelowi Vika X dałbym przynajmniej szanse

Akumulatory w elektrycznych rowerach znalazły się pod lupą bezpieczeństwa nie bez powodu, a po serii incydentów, w których doprowadziły do samoczynnego zapłonu i w następstwie pożarów domów. Te incydenty, choć niepokojące, są często wynikiem działania niewielkiej liczby wadliwych produktów, które zazwyczaj pochodzą z niewiarygodnych, a nawet podejrzanych źródeł, przez co ich stabilność jest w dużej mierze różna względem stabilności akumulatorów dołączanych najczęściej do rowerów.

W tej kwestii mierzymy się również ze zjawiskiem tak zwanego cherry-pickingu, czyli dobieraniu dowodów lub danych, które potwierdzają określoną tezę lub przekonanie, ignorując przy tym inne informacje, które mogą być sprzeczne. Takie selektywne podejście widać w mediach, które tworzą materiały nie o tym, że dziesiątki milionów rowerów elektrycznych nie generuje żadnego zagrożenia, a o tym, że kilka z nich zapaliło się bez powodu i doprowadziło do pożaru.

Dlatego też kampania E-Bike Positive ma na celu rozwianie tych obaw poprzez edukowanie społeczeństwa na temat rzeczywistych zagrożeń związanych z akumulatorami e-bike oraz podkreślenie znaczenia zakupu od renomowanych marek. Według kampanii głównymi przyczynami pożarów akumulatorów jest ich niska jakość oraz ładowarki z rynku wtórnego, a nawet zestawy do konwersji tradycyjnych rowerów do tych elektrycznych, które nie spełniają norm bezpieczeństwa. Dlatego też poprzez promowanie zakupu wysokiej jakości rowerów z dobrych źródeł, kampania z Wielkiej Brytanii ma na celu zmniejszenie tych ryzyk i przywrócenie zaufania konsumentów.

Czytaj też: Hauler to idealny rower cargo, by przewieźć (nie za dużą) paczkę z Ikei na drugi koniec miasta

Aby osiągnąć swoje cele, kampania E-Bike Positive przyjęła trójczęściową strategię. Podejście to obejmuje współpracę z organizacjami branżowymi z sektora rowerowego, markami rowerowymi, lokalnymi sklepami rowerowymi oraz organizacjami charytatywnymi w Wielkiej Brytanii. Te wspólnie działają na rzecz zwiększenia wiedzy konsumentów na temat bezpieczeństwa akumulatorów, promując jednocześnie liczne korzyści wynikające z użytkowania e-bike na co dzień.