Zapomnij o zmęczeniu! Elektryczne narty E-Skimo zmieniają zasady gry w skituringu

Elektrycznie wspomagane narty E-Skimo otwierają nowy rozdział w skituringu, pozwalając zdobywać szczyty szybciej i z mniejszym wysiłkiem. To innowacyjne rozwiązanie nie tylko rewolucjonizuje rekreacyjne podejścia, ale także może stać się przełomowym narzędziem w działaniach ratowników górskich.
Elektryczne narty E-Skimo

Elektryczne narty E-Skimo

Skitouring (coraz częściej w naszym kraju nazywany po prostu skituringiem) od lat cieszy się rosnącą popularnością wśród miłośników sportów zimowych. Dla wielu to nie tylko sposób na aktywność fizyczną, ale i okazja do eksplorowania niedostępnych terenów górskich z dala od zatłoczonych stoków narciarskich. Jednak wysiłek związany z podchodzeniem pod górę bywa dla niektórych barierą, która zniechęca do tego rodzaju aktywności.

Czytaj też: Modny sport wydłuża życie. Może nie warto się przed nim bronić?

Tutaj na scenę wkracza E-Skimo – pierwszy na świecie system elektrycznego wspomagania dla narciarzy skiturowych, opracowany przez szwajcarską firmę E-Outdoor SA. Produkt, który ma zadebiutować podczas targów CES 2025 w Las Vegas, może na zawsze zmienić oblicze skituringu.

Jak działają narty E-Skimo?

System E-Skimo opiera się na zaawansowanych technologiach, które wspólnie tworzą innowacyjne wsparcie dla narciarzy skiturowych. Kluczowym elementem jest silnik elektryczny, umieszczony na każdej z nart, generujący moment obrotowy o wartości 20 Nm, co umożliwia efektywne wspomaganie podczas wspinaczki. Zintegrowana bateria litowa o pojemności 220 Wh zapewnia wystarczającą ilość energii na kilkugodzinne podejścia, a jej kompaktowy design sprawia, że system nie jest uciążliwy w użytkowaniu.

Czytaj też: Lekki silnik Bosch i potężne zawieszenie. Oto nowy Commencal Meta Power SX

Dodatkowo, E-Skimo wyposażono w gumowe gąsienice, które przypominają rozwiązania znane ze skuterów śnieżnych. Ich zadaniem jest zwiększenie przyczepności na stromych i oblodzonych zboczach, co znacząco poprawia stabilność i bezpieczeństwo. Kluczowym komponentem są także zaawansowane czujniki ruchu, które analizują pozycję nart oraz kąt nachylenia pięty. Dzięki nim system automatycznie dostosowuje poziom wspomagania, co sprawia, że użytkowanie jest intuicyjne i dostosowane do warunków terenowych.

System E-Skimo aktywuje sią automatycznie

System aktywuje się tylko podczas podchodzenia, dzięki czemu narciarze mogą korzystać z pełnego wsparcia bez konieczności ręcznej regulacji. Po dotarciu na szczyt demontaż jest szybki i prosty – wystarczy minuta, aby zdjąć silniki i gąsienice, pozostawiając narty w standardowej konfiguracji do zjazdu.

E-Skimo nie wyręcza narciarzy, a jedynie ułatwia im podchodzenie

Według producenta, E-Skimo pozwala na redukcję wysiłku potrzebnego do wspinaczki o 30 proc., co oznacza mniej zmęczenia i więcej energii na zjazdy. Dodatkowo czas potrzebny na podejście skraca się nawet o 80 procent! To szczególnie ważne dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze skituringiem lub dla tych, którzy chcą eksplorować bardziej wymagające trasy, ale obawiają się wyzwań związanych z trudnymi podejściami.

Nie bez znaczenia jest także potencjał tego rozwiązania w ratownictwie górskim. Elektryczne wsparcie może znacznie przyspieszyć działania ratowników, którzy w zimowych warunkach często muszą pokonywać długie dystanse w trudnym terenie.

System E-Skimo zostanie oficjalnie zaprezentowany podczas targów CES 2025 w Las Vegas, jednej z najważniejszych imprez technologicznych na świecie. Firma planuje rozpocząć sprzedaż w 2025 roku, początkowo współpracując z wybranymi markami narciarskimi. Cena produktu nie została jeszcze ujawniona, ale producent zapowiada, że będzie ona “konkurencyjna w stosunku do innych innowacyjnych technologii w branży sportów zimowych”.