Elektryczna pogoń w stylu Hollywood. Tesla w barwach policji wygląda świetnie.

Elektromobilność coraz śmielej wkracza do różnych sfer naszego życia, a pojazdy elektryczne zaczynają pojawiać się nie tylko na podjazdach właścicieli indywidualnych, ale również jako radiowozy policyjne. Na targach SEMA Show w Las Vegas Unplugged Performance, firma zajmująca się tuningiem Tesli, zaprezentowała Teslę Model S Plaid Pursuit – najszybszy radiowóz na świecie, który może zrewolucjonizować pracę amerykańskiej policji. Przyspieszenie od 0 do 60 mil na godzinę (96 km/h) w mniej niż 2 sekundy daje mu miano lidera w kategorii pojazdów pościgowych.
Elektryczna pogoń w stylu Hollywood. Tesla w barwach policji wygląda świetnie.

Model S Plaid Pursuit to efekt modyfikacji dokonywanych przez dział UP.FIT. Radiowóz zyskał opatentowaną wiązkę przewodów zaprojektowaną specjalnie dla Tesli, nowe światła ostrzegawcze przy przedniej i tylnej szybie, zderzak z dodatkowymi światłami oraz syreny alarmowe. Wszystko to sprawia, że pojazd jest w pełni zgodny z Kalifornijskim Kodeksem Przepisów dotyczącym oświetlenia pojazdów policyjnych.

W dodatku Tesla Model S Plaid Pursuit oferuje opcjonalne opancerzenie, które chroni przed strzałami z ostrej amunicji. To ważny element, który może zwiększyć bezpieczeństwo funkcjonariuszy podczas ryzykownych interwencji. Tesla w wersji policyjnej została również wyposażona w specjalnie zaprojektowany system zarządzania energią, co pozwala na maksymalne wykorzystanie zasięgu pojazdu podczas długich patroli, gdzie liczy się każdy kilometr.

Mimo swojego futurystycznego charakteru Tesla Model S Plaid nie jest wolna od kontrowersji. Wiele wydziałów amerykańskiej policji podkreśla zalety elektrycznych radiowozów – takie jak niskie koszty utrzymania, brak hałasu silnika i niemal zerowe zużycie energii na biegu jałowym. Radiowozy w rzeczywistości większość czasu spędzają na biegu jałowym, co sprawia, że elektryczny napęd okazuje się bardzo ekonomiczny. Jednak krytycy wskazują na niedostateczną przestrzeń we wnętrzu pojazdu oraz brak możliwości pokonywania krawężników, co jest kluczowe w dynamicznych pościgach. Systemy wspomagania kierowcy również, choć pomocne na co dzień, mogą stanowić utrudnienie przy wykonywaniu niebezpiecznych manewrów policyjnych.

Innym problemem, który zgłaszają policjanci, jest brak dźwięku charakterystycznego dla silnika spalinowego. Dźwięk ten odgrywa ważną rolę w komunikacji z otoczeniem podczas interwencji. Pomimo, że Tesla posiada syreny alarmowe, brak odgłosów silnika może sprawiać, że pojazd nie jest dostatecznie dobrze zauważalny przez innych uczestników ruchu drogowego, co może prowadzić do potencjalnie niebezpiecznych sytuacji.

Elektryczne radiowozy – przyszłość, która nadchodzi szybciej, niż myślimy

Przyszłość elektrycznych radiowozów w policji jest bliżej, niż się wydaje. Jasne, są jeszcze wyzwania, które trzeba rozwiązać – brak miejsca we wnętrzu, trudności z pokonywaniem przeszkód, czy chociażby brak tego charakterystycznego warkotu silnika, który zawsze ostrzegał przestępców, że czas ucieczki właśnie się skończył. Ale nie można zaprzeczyć, że zalety elektrycznych radiowozów kuszą. Niskie koszty utrzymania, niemal zerowe zużycie energii na biegu jałowym i brak emisji spalin to argumenty, które naprawdę dobrze sprawdzą się w tej roli.

Nie tylko w USA, ale też na całym świecie coraz więcej krajów zastanawia się nad elektryfikacją policyjnych flot. Może za kilka lat widok Tesli z sygnałami na dachu nie będzie już niczym nadzwyczajnym, a pościgi z udziałem radiowozów przypominających bolidy Formuły 1 staną się codziennością. Czy Tesla zostanie liderem tej rewolucji? Tego jeszcze nie wiemy, ale patrząc na tempo, w jakim technologia zmienia nasze życie, jedno jest pewne – będzie ciekawie. I kto wie, może już niedługo pościgi w stylu Need for Speed będą rzeczywistością, a nie tylko elementem gry komputerowej. Jedno jest pewne – Tesla nie boi się wyzwań, a my możemy tylko z zaciekawieniem patrzeć, co przyniesie przyszłość.