Na infekcje gardła cierpi co drugi Polak i to nierzadko nawet kilka razy w ciągu roku. Jak można skutecznie poradzić sobie z tą chorobą?
Na pierwszej linii frontu
Dlaczego nasze gardło jest tak narażone na tego typu dolegliwości? Głównie dlatego, że jest to miejsce bardzo ważne dla odporności całego organizmu. To tu krzyżują się ze sobą dwa układy – oddechowy i pokarmowy. A to oznacza, że właśnie tędy do wnętrza naszego ciała nieustannie próbują się dostać chorobotwórcze bakterie i wirusy.
Z tego powodu ewolucja wyposażyła nas w migdałki, czyli liczne skupiska komórek odpornościowych ukryte pod błoną śluzową w różnych częściach gardła. Można je porównać do bunkrów obsadzonych gęsto przez siły szybkiego reagowania. Jeśli pojawi się wróg, układ immunologiczny rusza do ataku. W większości przypadków szybko radzi sobie z wirusami i bakteriami, ale czasami trafia na groźniejszego przeciwnika. Wówczas uruchamiany jest mechanizm obronny – stan zapalny, którego jednym z objawów jest niestety ból.
Nikt z nas go nie lubi, ale warto pamiętać, że to przede wszystkim sygnał ostrzegawczy. Dzięki bólowi wiemy, że organizm nie radzi sobie z infekcją – na tym etapie najczęściej wywołaną przez wirusy – i możemy pomóc mu w walce.
Nie każdy ból to angina
Wielu z nas myli grypę z przeziębieniem, choć są to dwie różne choroby. Podobnie jest w przypadku anginy i zapalenia gardła. Podstawowa kwestia dotyczy zasięgu schorzenia. Przeziębienie i zapalenie gardła, które często jest jego następstwem, to stosunkowo łagodne infekcje wirusowe, które ustępują samoistnie po paru dniach i nie wymagają leczenia antybiotykami. Tymczasem angina to ciężkie ropne zapalenie migdałków podniebiennych, wywoływane przez bakterie (najczęściej paciorkowce), które atakują nasz organizm i zatruwają krew toksynami. W efekcie chore jest nie tylko gardło, ale cały organizm – może dojść nawet do uszkodzenia zastawek serca.
Większość zapaleń gardła to infekcje wirusowe, przy których podawanie antybiotyków jest nieskuteczne
Pacjent zwykle ma bardzo silne bóle gardła, wysoką gorączkę oraz bóle kości i stawów. Niezbędna jest wizyta u lekarza i przyjmowanie przepisanego antybiotyku regularnie przez co najmniej 5–7 dni. Niestety, pacjenci często odstawiają leki, gdy tylko poczują się lepiej, a to sprawia, że bakterie w ich migdałkach uzyskują odporność na antybiotyki i atakują ponownie.
Działaj szybko i skutecznie
Co gorsza, zdarza się też, że z powodu bólu gardła antybiotyki biorą osoby, które wcale nie cierpią na anginę. Takie leczenie nie tylko nie będzie skuteczne w przypadku zapalenia wywołanego przez wirusy, ale może nam zaszkodzić. Dlatego lepiej sięgnąć po sprawdzone preparaty dostępne bez recepty.
Wielu z nas robi to metodą prób i błędów. Bywa, że kupujemy dwa czy nawet trzy różne leki i sprawdzamy, który z nich okaże się skuteczny. Niestety, może to oznaczać, że przedłużamy sobie cierpienia, a na dodatek pozwalamy infekcji rozwinąć się: jeśli nasze gardło osłabiły wirusy, w ślad za nimi mogą pojawić się groźne bakterie.
Z tego powodu leki na ból gardła zawierają różne substancje o działaniu antyseptycznym. Ich funkcją jest zabezpieczanie nas przez atakiem bakterii i wirusów. Układ odpornościowy poradzi sobie z chorobą, o ile tylko stworzymy mu do tego odpowiednie warunki. Dlatego drugim ważnym składnikiem preparatów na ból gardła są środki znieczulające lub przeciwbólowe. Dzięki nim szybko odzyskujemy dobre samopoczucie.
Idealny lek na ból gardła powinien więc przynosić nam ulgę i jak najlepiej zabezpieczać przed bakteriami i wirusami. Tak właśnie działa nowość na polskim rynku – Inovox Express. Zawiera dużą dawkę lidokainy, która znieczula błony śluzowe gardła objęte stanem zapalnym. Ma też aż dwa składniki o działaniu antyseptycznym – amylometakrezol oraz alkohol 2,4-dichlorobenzylowy – które są szybko uwalniane z pastylki. Taka kombinacja sprawia, że nie musimy wypróbowywać różnych leków, żeby usunąć wirusy i bakterie z gardła. W jednej pastylce Inovox Express mamy komplet substancji, dzięki którym nasze gardło szybko wróci do formy.