WHO badało aktywność dzieci w 146 krajach od 2001 do 2016 roku i właśnie opublikowało raport, który wyraźnie pokazał, że brak zalecanego ruchu jest powszechnym problemem w prawie każdym miejscu na świecie, niezależnie od stopnia jego rozwoju. Problem jest bardzo poważny, ale raport wykazał też coś pozytywnego: bierność ruchowa w ciągu tych lat spadła z 80% do 78% w przypadku chłopców, podczas gdy u dziewcząt cały czas utrzymuje się na poziomie 85%.
W raporcie najlepiej wypadł Bangladesz, który wykazał najmniejszy procent bezczynności wśród dzieci, mimo że wcale nie jest taki mały – aż 66% tamtejszych młodych ludzi nie spędza zalecanej przez naukowców godziny dziennie na aktywności ruchowej.
Jaki ruch zalecają eksperci WHO? Prawie wszystko, co przyspiesza bicie serca i zmusza płuca do intensywnej pracy, czyli na przykład bieganie, rower, pływanie, piłka nożna, gimnastyka, czy skakanie na skakance. Ważne, by trwało to minimum 60 minut dziennie – tak wyliczyli naukowcy.
Ruch to zdrowie – nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Regularna aktywność sportowa zapewnia sprawniejszą pracę serca i płuc, silniejsze kości i mięśnie, odpowiednią wagę, także łatwość w zachowaniu zdrowej równowagi psychicznej.
“Aktywni nastolatkowie to później prawdopodobnie aktywni dorośli” – mówi dr Regina Guthold z WHO. Regularna aktywność fizyczna w ciągu całego życia może zmniejszyć ryzyko wystąpienia wielu chorób, od zawału serca i udaru mózgu po cukrzycę typu 2, a brak ruchu naraża na to ryzyko aż co czwartego dorosłego człowieka.
Naukowcy z WHO podkreślają również fakt, że istnieje również coraz więcej dowodów na to, że ruch jest dobry dla rozwijającego się mózgu. Dzieci, które regularnie uprawiają sport “rozwijają lepsze funkcje poznawcze, łatwiej się uczą, wykazują więcej zachowań prospołecznych” – mówi dr Guthold.
Z czego wynika ten zatrważająco niski poziom aktywności ruchowej wśród młodego pokolenia? Chciałoby się rzec, że wszystkiemu winne są gadżety technologiczne, które przykuwają ludzi do kanap i krzeseł, ale nie tylko. Dzisiejsze pokolenie dzieci jest edukowane, że najważniejsza jest nauka, a sport ma być tylko dodatkiem, podczas gdy nacisk na obie te dziedziny powinien być kładziony równomiernie. Do tego dochodzi też fakt, że w wielu miejscach dzieci spotykają się z ograniczeniami – obiekty sportowe często są płatne lub położone daleko od domu, a trasy rowerowe i boiska niebezpieczne.
Nie zmienia to faktu, że należy pamiętać o zaleceniach Światowej Organizacji Zdrowia i zapewniać dzieciom codzienną porcję ruchu nawet w pozornie trudnych warunkach – czasami wystarczy po prostu skakanka lub godzina żwawego tańca przez godzinę dziennie, by wspomóc ich rozwój psychofizyczny.