Na egipski grobowiec rzucono zaklęcie. Miało chronić zmarłych czy żywych? 

W czasie wykopalisk prowadzonych w Abusir archeolodzy dotarli do grobowca, na który nałożono zaklęcie związane z jadowitymi wężami. Zwierzęta te były w starożytnym Egipcie powszechnie kojarzone ze światem zmarłych. 
Na egipski grobowiec rzucono zaklęcie. Miało chronić zmarłych czy żywych? 

Abusir to z kolei stanowisko archeologiczne znajdujące się w obrębie dawnej nekropolii, czyli odpowiednika tego, co współcześnie nazywamy cmentarzami. Zdaniem badaczy ten, na terenie którego działali, pochodzi z okolic VI-V wieku p.n.e. To właśnie tam udało im się odnaleźć pewien szczególnie interesujący grobowiec.

Czytaj też: 3000 lat temu zasiadał tam legendarny władca. Rekordowo duża sala odnaleziona blisko polskiej granicy

Starożytny Egipt jest niezwykle intrygujący, między innymi ze względu na powstałe wtedy budowle oraz kultywowane tradycje. Mumifikacja zmarłych, tworzenie ksiąg umarłych czy też cały system wierzeń związanych z życiem pozagrobowym wciąż stanowią elementy badań prowadzonych przez egiptologów. Nie powinno więc dziwić zainteresowanie naukowców wspomnianym grobowcem.

Dlaczego jest on tak ciekawy? Chodzi o rzucone zaklęcie, które miało zapewniać zmarłym ochronę. Nie chodziło jednak o zagrożenia za strony innych ludzi, lecz… węży. Jak wynika z dotychczas zebranych informacji, tamtejsze miejsca pochówku były przeznaczone dla wysoko postawionych osób, przede wszystkim dowódców wojskowych i ważnych urzędników. Byli oni powiązani z 26. i 27. dynastią egipską. 

Grobowiec był przeznaczony dla człowieka o imieniu Djehutyemhat. Zdaniem archeologów mógł on pełnić funkcję królewskiego skryby

Informacje w tej sprawie sugerują, jakoby była mowa o jednym z największych znanych cmentarzy zawierających tzw. grobowce szybowe. Czym się one charakteryzowały? Dość powiedzieć, że komory grobowe umieszczano w nich na dnie stosunkowo wąskiego i głębokiego szybu. Następnie nad komorą umieszczano dach, a cały szyb zasypywano. Analiza miejsc pochówku związanych ze wspomnianymi dynastiami może dostarczyć istotnych informacji na temat tego, jak zmieniał się Egipt nękany najazdami Persów. 

Szczególne zainteresowanie archeologów wzbudził grobowiec przeznaczony dla człowieka znanego jako Djehutyemhat. Wydaje się, iż pełnił on rolę królewskiego skryby, którego pochowano na głębokości około 15 metrów. O ile górna część grobowca uległa uszkodzeniu, tak sama komora grobowa pozostała w niemal nienaruszonym stanie. Wewnątrz naukowcy dostrzegli bogate zdobienia, między innymi w postaci rysunków Słońca wędrującego po niebie.

Czytaj też: Podstaw Wielkiego Sfinksa nie stworzył człowiek. Zadziwiające doniesienia z Egiptu

Jednym z najciekawszych elementów powiązanych z rytuałem pogrzebowym sprzed około 2500 lat jest obecność zaklęć. Te miały chronić pochowanego mężczyznę przed ukąszeniami jadowitych węży. Poza tym archeolodzy zwrócili uwagę na fragmenty Księgi Umarłych. Tego typu inskrypcje miały pomagać zmarłym w przechodzeniu do zaświatów. Dodatkową ochronę zapewniały im bóstwa – w tym przypadku Izyda, Neftyda oraz Imentet. 

Niestety, wydaje się, iż starania osób odpowiedzialnych za pochówek nie przyniosły spodziewanych efektów, ponieważ w międzyczasie doszło do kradzieży przedmiotów grobowych. Te były niestety bardzo popularnym celem wśród złodziei rozkradających starożytne groby. Jeśli zaś chodzi o Djehutyemhata, to jego szczątki okazały się rozrzucone poza sarkofagiem. Ich analiza wykazała, iż w chwili śmierci miał około 25 lat i cierpiał na poważne problemy z plecami.