Branża aromatów ma roczne obroty rzędu 10 miliardów euro. Ten niesłychanie dochodowy biznes jest dziś jednym z kluczowych. Żeby cokolwiek sprzedać, trzeba postarać się, aby dobrze pachniało. Zapachy są rozpylane w centrach handlowych, aby ludzie chętniej robili zakupy. Zapach i smak żywności to dzisiaj także pole do popisu dla chemików. Wiele zapachów i aromatów wytwarza się dziś sztucznie. Jan Stradowski, szef działu nauki „Focusa” był gościem programu „Dzień Dobry TVN”. Jego zdaniem ważną zaletą sztucznych aromatów jest fakt, że chemicy dokładnie znają ich skład. Dzięki temu znają zagrożenia związane z ich spożyciem. Zdaniem Jana Stradowskiego można nieco bać się aromatów. Aromatyzowanie to oszukiwanie węchu i naszego mózgu, który ma wpojone, że jak coś ładnie pachnie, to jest dobre. Problem polega na tym, że oszukany mózg może zjeść coś niezdrowego, nieświeżego, co ładnie pachnie. Samego dodawania aromatów do jedzenia nie trzeba się bać. Sztuka kulinarna od początku polegała bowiem na takim zmienianiu zapachu i smaku żywności, aby jedzenie smakowało lepiej. Więcej o zapachach i aromatach w programie na stronie http://dziendobry.tvn.pl/video/aromaty-spozywcze,1,newest,5804.html
Dżungla aromatów
Jan Stradowski, szef działu nauki „Focusa”, mówi w TVN o zapachach i aromatach.10.12.2009·0·Przeczytasz w 1 minutę