Jeśli też go czujesz, to znaczy, że jesteś w elitarnym gronie obdarzonych niegroźną mutacją DNA.
Wszystko zaczęło się w 1975 roku, kiedy to kalifornijski chemik R.H. White zbadał mocz 115 osób, które zjadły wcześniej szparagi. Odkrył, że po przetrawieniu 100 gramów szparagów, w moczu pojawiało się od 2 do 5 miligramów dwóch specyficznych związków chemicznych, które „wydawały się być przyczyną zapachu”
Badania tego „zapachowego” problemu kontynuowała Danielle Reed z Monell Chemical Senses Center w Filadelfii, a wyniki ukazały się w „Chemical Senses”. w 2011 roku.
Szparagi zawierają znaczne ilości asparaginy i S-metylmetioniny – aminokwasów, które w ludzkim moczu przekształcają się w kilka związków zawierających siarkę, w tym mający najsilniejszą woń metanotiol. Pozostałe też mają charakterystyczne, odrażające zapachy. Co gorsza, szybko zamieniają się w substancje lotne, dzięki czemu docierają do naszych nosów.
Młode szparagi zawierają wyższe stężenie tych związków, więc zapach jest silniejszy.
Okazało się, że wszyscy ludzie wytwarzają ten „zapachowy” związek, ale tylko niektórzy z nas, ok.22%, potrafi go wyczuć.
Co ciekawe, zapachu tego nie odbiera od jednej trzeciej do 50 proc. Amerykanów. Wyczuwają go natomiast niemal wszyscy mieszkańcy Chin i Izraela.
Eksperyment pokazał też, że u blisko 8 proc. uczestników badania moczu po szparagach w ogóle nie miały tej przykrej woni.
Naukowcy podejrzewają, że może to być związane z budową DNA, a osoby, które są w stanie wyczuć zapach szparagów podczas oddawania moczu, mają zapisane w nim dodatkowy element, który wyostrza ich zmysł węchu.