Mowa tutaj o całkowicie nieoczekiwanym, jednorazowym błysku energii rentgenowskiej wyemitowanym przez nieznane źródło znajdujące się poza granicami Drogi Mlecznej.
Na ślady tego zdarzenia natknął się zespół naukowców z Uniwersytetu Stanford analizujący archiwalne dane obserwacyjne z kosmicznego Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra. Nieoczekiwanie w danych naukowcy dostrzegli silny i krótki błysk promieni rentgenowskich, który zdawał się pochodzić z wnętrza Wielkiego Obłoku Magellana (LMC), czyli z galaktyki karłowatej, która krąży wokół naszej galaktyki i aktualnie znajduje się około 160 000 lat świetlnych od nas. Jak podają naukowcy, było to zdarzenie bardzo ulotne, bowiem sam błysk trwał jedynie 10 sekund i nigdy później już się nie pojawił. Błysk otrzymał oznaczenie katalogowe XRT 200515, bowiem został dostrzeżony w maju 2020 roku podczas obserwacji pozostałości po gwieździe LMC, która uległa eksplozji supernowej.
Czytaj także: Naukowcy dostrzegli masową ucieczkę gwiazd. Co się dzieje w naszym galaktycznym sąsiedztwie?
W najnowszym artykule naukowym opublikowanym na łamach periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society astronomowie wskazują, że ten nietypowy sygnał jest tym bardziej intrygujący, że nie przypomina żadnego innego błysku rentgenowskiego obserwowanego przez obserwatorium Chandra poza naszą galaktyką. To z kolei oznacza, że ustalenie jego źródła i natury jest jeszcze trudniejsze.
Wyjaśnień tego błysku na chwilę obecną jest kilka, aczkolwiek nie sposób ustalić, które jest faktyczne.
Naukowcy wskazują, że źródłem błysku rentgenowskiego może być znajdujący się w LMC układ składający się z gwiazdy neutronowej i gwiazdy towarzyszącej. W tym przypadku grawitacja gwiazdy neutronowej ściągałaby na siebie gaz z gwiazdy towarzyszącej do momentu, w którym wzrost masy gwiazdy neutronowej prowadziłby do eksplozji termojądrowej i uwolnienia błysku rentgenowskiego.
Czytaj także: Wielki Obłok Magellana kryje potężną czarną dziurę. Naukowcy przedstawili dowody
Naukowcy zwracają jednak uwagę na fakt, że istnieje szansa na to, że to, co zaobserwowała Chandra, w rzeczywistości było znacznie silniejszym błyskiem rentgenowskim pochodzącym z magnetara znajdującego się daleko za Wielkim Obłokiem Magellana.
W takiej sytuacji należy zostawić także miejsce dla trzeciej opcji. Możliwe bowiem, że XRT 200515 został wyemitowany w zupełnie nieznanym zdarzeniu astronomicznym, którego jeszcze nigdy wcześniej nie obserwowaliśmy. I to chyba najbardziej pobudza naszą wyobraźnię. Doświadczenia dekad obserwacji astronomicznych wskazują, że wszechświat jest znacznie bardziej zaskakujący, niż nam się wydaje.