W zasadzie podobieństwa tego organizmu nie kończą się na spaghetti, ponieważ nietrudno też mieć skojarzenia z różowym pomponem wykorzystywanym przez cheerleaderki. Odkrycia dokonano w 2012 roku i było ono możliwe dzięki zdalnie sterowanemu pojazdowi, który eksplorował wody Zatoki Kalifornijskiej u wybrzeży Meksyku.
Czytaj też: Wielka Rafa Koralowa może przetrwać! Pojawiły się optymistyczne wieści
Niedawno nagranie trafiło do sieci, dzięki czemu możemy podziwiać okoliczności tego niezwykłego spotkania. I choć nie przypisano tego osobnika do konkretnego gatunku, to wiadomo, że należy on do rodzaju Biremis. Nie posiada oczu ani skrzeli i wykorzystuje swoje kolorowe macki do chwytania niewielkich fragmentów organicznego detrytusu. Takim mianem określa się martwe szczątki roślin, zwierząt oraz ich odchody.
W większości te przypominające spaghetti zwierzęta zamieszkują zagłębienia i tunele znajdujące się na dnie. To właśnie tam opadają łakome kąski w postaci wspomnianego detrytusu. W tym przypadku jednak naukowcy mieli do czynienia z osobnikiem, który nie tylko pozostawał na widoku, ale również pływał i chodził po dnie. Celem jego eskapad było rzecz jasna poszukiwanie pożywienia.
Nienazwane jeszcze stworzenie zostało zaobserwowane na dnie Zatoki Kalifornijskiej
Historia związana z tym tajemniczym gatunkiem sięga 2003 roku, kiedy to naukowcy – również korzystający ze zdalnie sterowanego podwodnego pojazdu – natrafili na jedno z takich zwierząt w wodach Zatoki Kalifornijskiej. Mimo niemal dwudziestu lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń, świat nauki nadal nie doczekał się konkretnej nazwy gatunkowej przydzielonej tym zwierzętom. Jak wyjaśniają przedstawiciele Monterey Bay Aquarium Research Institute, choć nadanie gatunkowi własnej nazwy wydawałoby się prostym procesem, w rzeczywistości potrzeba wiele czasu i wysiłku, aby zebrać okazy, zbadać ich kluczowe cechy, przeprowadzić sekwencjonowanie DNA i przypisać im naukową nazwę.
Czytaj też: To była ostatnia panda w Europie! Wiadomo, co jadła i jaki los ją spotkał
Większość obserwacji tego nienazwanego jeszcze gatunku miał miejsce na głębokości poniżej 2000 metrów. Zbierając dodatkowe informacje na jego temat badacze powinni jeszcze lepiej poznać tajniki związane z głębinowymi organizmami, które zamieszkują wysoce nieprzyjazne z perspektywy człowieka ekosystemy. Poza tym, że niewiele wiadomo na temat tego typu środowisku, są one dodatkowo wysoce zagrożone działalnością ludzi, choćby związaną z eksploatowaniem złóż naturalnych.