Geneza tego artefaktu sięga okolic 1650-1600 roku p.n.e. Znaleziono go w 1908 roku wśród ruin budynku tworzącego dawniej pałac związany z kulturą minojską. Dysk ma zaledwie 16 centymetrów średnicy i nieco ponad 1 centymetr grubości. Mimo relatywnie niewielkich rozmiarów wzbudza ogromne emocje wśród archeologów, a przede wszystkim – językoznawców.
Czytaj też: Sycylijskie wzgórza skrywały coś wyjątkowego. To starożytny obiekt jedyny w swoim rodzaju
Ci próbują wyjaśnić, co chciał przekazać twórca bądź twórcy tzw. ideogramów umieszczonych na powierzchni tego obiektu. I choć na przestrzeni dekad badacze zaproponowali co najmniej kilka różnych tłumaczeń, to żadne nie spotkało się z powszechną akceptacją w naukowym środowisku. Z tego względu wciąż trwa śledztwo mające wyjaśnić, jakie wnioski można wyciągnąć z oględzin starożytnego przedmiotu.
Dysk z Fajstos został znaleziony na Krecie w 1908 roku. Z obu stron jest on pokryty symbolami, które naukowcy próbują za wszelką cenę rozszyfrować
Powstały ponad 3,5 tysiąca lat temu, wykonany z wypalonej gliny, został pierwotnie uznany za fałszywkę. Z czasem okazało się, że faktycznie chodzi o autentyczny dysk pochodzący z czasów starożytnych, choć nie wszyscy są przekonani do tej wersji. Przypisywany Minojczykom, stanowi pamiątkę po społeczności, która przybyła na tereny dzisiejszej Grecji z Azji Mniejszej. Cywilizacja minojska, którą zapoczątkowała, rozwijała się przez około tysiąc lat.
Wśród pamiątek po ówczesnych mieszkańcach wymienia się liczne dzieła sztuki oraz pozostałości zdobionych budynków. Tworzyli też świątynie, w których oddawali cześć bogini płodności oraz urodzaju. Pozostawili po sobie efektowne pałace, między innymi ten w Knossos, po którym przetrwały jedynie ruiny ze względu na zniszczenie go jeszcze w czasach starożytnych.
Czytaj też: Dziesiątki wydłużonych struktur z Francji pełniły nieznaną rolę. Ich geneza liczy tysiące lat
Po obu stronach dysku znajdują się symbole zapisane w formie spirali. Naukowcy naliczyli 241 takowych, przy czym udało się je podzielić na 45 różnych znaków. Pomimo wielu prób badaczom nigdy nie udało się zaproponować wspólnego tłumaczenia wiadomości. W 2008 roku pojawiła się natomiast teoria, w myśl której dysk z Fajtos miał być owocem fałszerstwa. Za intrygą, zdaniem Jerome’a Martina Eisenberga, miał stać sam odkrywca tego obiektu.