Niesamowite odkrycie archeologów. Znaleźli brakujące ogniwo ewolucji?

Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku na terenie stanowiska archeologicznego Lagar Velho odnaleziono szczątki, które wstrząsnęły światem archeologii. Naukowcy nie są bowiem w stanie określić przynależności gatunkowej młodego osobnika, który zyskał przydomek Chłopca z Lapedo.
Niesamowite odkrycie archeologów. Znaleźli brakujące ogniwo ewolucji?

Datowanie tych kości, spoczywających pod grubą warstwą osadów, początkowo wskazywało na około 24 tysiące lat wstecz. Z kolei sam chłopiec miał w momencie śmierci od 3 do 5 lat. Na tym relatywnie pewne informacje się jednak kończą, a rzeczywistość pokazała, że nawet one mogły być błędne. Niedawno prowadzone badania potwierdziły, iż dwunożna postać nie może być przypisana ani do neandertalczyków, ani do przedstawicieli naszego własnego gatunku.

Czytaj też: Zadziwiające odkrycie z południa Europy zmienia historię człowieka. Ma ponad milion lat!

Jak to możliwe? Bo poświęcone mu analizy wskazują na występowanie cech upodabniających go do obu wymienionych gatunków. Jakby tajemnic było mało, to złożone w portugalskiej dolinie kości zostały zabarwione na czerwono. Zdaniem naukowców mogło to stanowić pokłosie owinięcia zmarłego w zafarbowaną zwierzęcą skórę. Z czasem czerwone stały się również same szczątki, wzbudzając ogromne zainteresowanie współczesnych ekspertów.

Archeolodzy próbują rozwikłać przytoczoną zagadkę, a im więcej się dowiadują, tym bardziej skomplikowana staje się cała sytuacja. Z jednej strony mówimy bowiem o proporcjach szkieletu oraz kilku innych aspektach, które są typowe dla neandertalczyków. Z drugiej inne cechy, takie jak budowa szczęki, wskazują raczej na powiązania bliższe Homo sapiens. Z czasem eksperci zasugerowali, że być może najtrafniej byłoby wyszczególnić podgatunek znany jako Homo sapiens neanderthalensis.

Wydaje się, że w portugalskiej dolinie Lagar Velho spoczywała dwunożna hybryda łącząca cechy naszego gatunku oraz neandertalczyków

Najbardziej aktualne doniesienia odnoszą się między innymi do pochodzenia czasowego szczątków z Lagar Velho. Przy udziale nowych narzędzi diagnostycznych autorzy tych badań zasugerowali, jakoby kości miały w rzeczywistości kilka tysięcy lat więcej. Obecnie mówi się raczej o datowaniu sięgającym od 27 700 do 28 600 lat wstecz. Bethan Linscott, która stoi za tymi ustaleniami, zaprezentowała je w szczegółach wraz ze współpracownikami na łamach Science Advances. 

Kluczem do nowego datowania okazały się analizy poświęcone pozostałościom białek występujących w ludzkich kościach. Tym sposobem archeolodzy ustalili nieznane wcześniej ramy czasowe dotyczące śmierci młodego osobnika. Co istotne, mówimy nie tylko o samym szkielecie, ale również całym miejscu pochówku. Domniemane owinięcie szczątków w zwierzęcą skórę pokazuje, że już wiele tysięcy lat temu prowadzono rytuały pogrzebowe.

Czytaj też: Pradawni budowniczowie zaskoczyli naukowców. Gigantyczne konstrukcje w Rumunii

Jeśli zaś chodzi o samego zagadkowego człowieka, to być może będzie on kluczowym dowodem potwierdzającym krzyżowanie się Homo sapiens z neandertalczykami, co swego czasu uznawano za wyjątkowo szaloną teorię. Teraz coraz więcej poszlak wskazuje na jej trafność. To z kolei prowadzi do pytania: dlaczego neandertalczycy w pewnym momencie całkowicie zniknęli z powierzchni Ziemi?

Aleksander KowalA
Napisane przez

Aleksander Kowal

Pierwsze kroki w dziennikarstwie internetowym stawiałem ponad 10 lat temu, choć moja wyższa edukacja pokierowała mnie w stronę studiów językowych w dziedzinie romanistyki, a także studiów pedagogicznych. Zajmuję się m.in. kosmosem oraz nowymi technologiami, lecz postaram się również dzielić artykułami dot. historii czy archeologii.