Pomniki zidentyfikowane w toku badań składają się z dwóch wydłużonych rowów lub linii drewnianych słupów. Zazwyczaj mają one od 100 do 350 metrów długości, choć zdarzają się też istne giganty. W ich przypadku mowa o długościach sięgających nawet 10 kilometrów. Znajduje się je w różnych częściach Europy, także w bardzo popularnych historycznie miejscach, takich jak Stonehenge.
W Irlandii tego typu znaleziska nie były jednak szczególnie powszechne. Do tej pory nauce było znanych kilka przykładów, ale ostatnie postępy doprowadziły do sytuacji, w której ich lista zdecydowanie się wydłużyła. Jak wyjaśnia James O’Driscoll z Uniwersytetu w Aberdeen, który stanął na czele zespołu zajmującego się tą sprawą, badane pomniki są w dużej mierze pozbawione cech wewnętrznych i artefaktów. Z tego względu są zaliczane do grona najbardziej tajemniczych prehistorycznych struktur znajdowanych w Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Tutaj sytuacja jest nieco inna, ponieważ naukowcy zidentyfikowali kilka wskazówek potencjalnie zdradzających informacje na temat przeznaczenia tych obiektów. Cztery z pięciu szczególnie interesujących okazują się ustawione tak, by mieć powiązanie ze zjawiskami astronomicznymi. Dwa wskazują na wschód słońca w czasie przesilenia letniego, podczas gdy dwa kolejne: na wschód słońca w czasie równonocy jesiennej.
W przypadku trzech pomników archeolodzy zwrócili uwagę na sąsiedztwo grobów. Jest to o tyle nietypowe, że pochówków nie da się dostrzec bez wyjścia z opisywanych struktur. Innymi słowy, osoby odpowiedzialne za ustawienie pomników oraz organizowanie pogrzebów najwyraźniej miały cel w tym, aby lokalizacje były ze sobą powiązane. To z kolei prowadzi do potencjalnego wyjaśnienia, w jakim celu zbudowano te obiekty.
Wygląda na to, że znalezione na irlandzkim stanowisku pochówki i pomniki miały być ustawione tak, aby dusze zmarłych miały ułatwione przejście do zaświatów
Według autorów publikacji zamieszczonej w Antiquity, być może chodziło o stworzenie czegoś w rodzaju ścieżki przeznaczonej dla zmarłych. Mieli się oni nie poruszać, gdy kierowali się w stronę zaświatów. Idąc dalej, wschód słońca widziany bezpośrednio za pochówkami, oglądany z wnętrza pomników w określonym czasie roku, mógł symbolizować ostatnią podróż zmarłego z krainy żywych do krainy umarłych.
Czytaj też: Takiego rodzaju naczynia jeszcze nie widzieliśmy. Znajdowało się w zatopionym statku
Oczywiście to dość “współczesne” spojrzenie na sprawę, ale historia pokazuje, że obrzędy pogrzebowe, pomimo upływu tysięcy lat, zachowały wiele elementów ze swojej pierwotnej formy. Nasi przodkowie z pewnością mieli słabość do łączenia tych rytuałów z kwestiami astronomicznymi i geologicznymi. Bardzo powszechne było układanie zmarłych tak, aby znajdowali się na przykład w orientacji na linii wschód-zachód. Na irlandzkim stanowisku najwyraźniej miało to jeszcze bardziej rozbudowaną formę.