Deszcz na Półwyspie Arabskim, zwłaszcza w regionie Zatoki Perskiej, jest dość niespotykanym zjawiskiem. W ciągu roku dochodzi tutaj ledwie do kilku lub kilkunastu incydentów z opadami. Dla przykładu stacja meteorologiczna na lotnisku w Dubaju odnotowuje średnio 94 mm deszczu rocznie. Praktycznie całość przypada na okres od października do kwietnia.
Czytaj też: Perły ostryg były dla tego miasta naprawdę wszystkim. Odkryto „starożytny Dubaj” sprzed 1400 lat
Żywioł, który w ostatnich dniach uderzył w Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman, był jednak czymś kompletnie odchodzącym od normy. W okresie od 15 do 17 kwietnia zanotowano tutaj tyle deszczu, ile zwykle spada w ciągu dwóch lat. Apogeum ulew i burz przypadło na wtorek, 16 kwietnia, kiedy to na lotnisku w Dubaju zanotowano aż 145 mm opadu.
Nawałnica wywołała powódź błyskawiczną (ang. flash flood), która w przypadku Dubaju zalała dosłownie całe miasto. Pas startowy na lotnisku znalazł się pod wodą, po ulicach płynęły rwące rzeki, woda wdzierała się nawet do galerii handlowych. Kataklizm sparaliżował nie tylko ruch lotniczy, ale w ogóle cały transport w metropolii – czytamy na stronie agencji Reutersa.
Czytaj też: Kataklizm zmusił 1,4 mln osób do opuszczenia domów. Na zdjęciach widać, co spowodowała powódź w Nigerii
W środę opady już ustąpiły. Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich są na razie powściągliwe w informowaniu o ewentualnych ofiarach śmiertelnych żywiołu (wiadomo o jednej osobie). Natomiast sąsiedni Oman, który również „padł ofiarą” ulew, powiadomił opinię publiczną o co najmniej 18 osobach, które zginęło. Dziesięć z nich stanowią uczniowie wraz z nauczycielem, którzy poruszali się busem porwanym przed rwącą wodę.
Dlaczego na Dubaj spadła tak rekordowa ulewa? Przyczyny zjawiska
Przypatrując się skutkom ulewnych deszczy, warto zgłębić przyczyny tego zjawiska. Niespotykane opady przyniósł ośrodek niżowy, które w ostatnich dniach znajdował się nad Zatoką Perską. Ciepłe wody były swoistym motorem napędowym do powstania komórek burzowych o dużej zawartości wilgoci. Kiedy napotkały one przeszkodę w postaci lądu, „zrzuciły balast” z ogromnym impetem. Doskonale widać to na mapach Narodowego Centrum Meteorologii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jak potężny to był front atmosferyczny.
Niże baryczne pod koniec chłodniejszej pory roku mogą się pojawiać w ZEA, ale nie powinny przynosić dużych opadów. W kwietniu zaczynają dominować już suche wiatry znad serca rozgrzanego do 30 stopni Półwyspu Arabskiego. Ostatnie wydarzenia pokazują nam jednak czarno na białym, że powoli nową normą klimatyczną dla różnych regionów będzie pojawianie się anomalnych zjawisk w rekordowych skalach.
Czytaj też: Upuszczą wody z jeziora, aby uniknąć tragedii! Powódź w Pakistanie zmusza do radykalnych działań
Co to jest powódź błyskawiczna? Dlaczego pojawia się w Dubaju, ale nie w Polsce?
Powódź błyskawiczna, która się pojawiła w Dubaju, z punktu widzenia Polski jest całkowicie egzotycznym zjawiskiem. Miewa ona miejsce zazwyczaj na obszarach pustynnych, które nie są przystosowane do przyjmowania dużych ilości wody w krótkim czasie. Wówczas nie dochodzi do infiltracji opadu w głąb gruntu i spływa on wtedy po powierzchni terenu z ogromną prędkością. Prawdopodobnie w emirackiej metropolii zadziałał jeszcze czynnik, który zwiększył siłę kataklizmu – antropogenizacja terenu.
Miejskie powodzie błyskawiczne (ang. urban floods) są nieco innym rodzajem zalewów. Z nimi już niejednokrotnie mogliśmy się spotkać w największych miastach Polski, kiedy to kanalizacja burzowa nie wytrzymuje napływu wody i ulice zamieniają się w płynące rzeki. Przyczyną takich powodzi jest nie tylko niewydolny system odpływów, ale również ogólne zabudowanie powierzchni materiałami nieprzepuszczalnymi. Chodzi głównie o drogi, chodniki, budynki itp. Woda opadowa nie ma gdzie retencjonować się w glebie. Paradoksalnie takie ulewy powodujące miejskie powodzie błyskawiczne wcale nie zwiększają zasobów wód podziemnych, z których korzystają systemy wodociągowe.
Czytaj też: Za 8 lat czekają nas rekordowe powodzie? Niepokojąca prognoza NASA
Dubaj i inne wielkie miasta na Bliskim Wschodzie rozbudowują się bardzo intensywnie. W warunkach klimatu pustynnego jest to ogromne wyzwanie, aby nie tylko dostarczać wodę pitną mieszkańcom mimo jej braku w zasobach podziemnych, ale również by ustrzec metropolie przed kolejnymi zalewami. Obserwując coraz bardziej rozchwiany klimat i wyższe temperatury wód oceanicznych, kolejny rekordowy front z ulewami nad ZEA jest tylko kwestią czasu.