Dzięki najnowszym ustaleniom w tej sprawie mogą się one okazać nieco mniej tajemnicze. Zdaniem badaczy, którzy zaprezentowali wyniki swoich badań na łamach The Astrophysical Journal Letters, namagnesowane pasma mogą istnieć za sprawą aktywności supermasywnej czarnej dziury Sagittarius A*.
Czytaj też: Gdzie się podziały planety podobne do Jowisza? Nie ma ich w pobliżu najliczniejszych gwiazd w Galaktyce
Jak przekonują autorzy, ten niezwykle masywny obiekt zlokalizowany w centrum naszej galaktyki mógł przed kilkoma milionami lat oddziaływać z okolicznym gazem. W takich okolicznościach powstały struktury ułożone wzdłuż płaszczyzny Drogi Mlecznej i skierowane w stronę jej centrum. Stanowiło to wskazówkę na temat powiązań z czarną dziurą, choć samo istnienie tej nieznanej wcześniej populacji wywołało ogromne zdziwienie.
Co ciekawe, to nie pierwsze tego typu odkrycie, ponieważ podobne struktury wykrywano już w latach 80. ubiegłego wieku. Wtedy to udało się namierzyć około 1000 długich, pionowych, magnetycznych struktur o długości dochodzącej do 150 lat świetlnych. Ich ułożenie było na tyle uporządkowane, że przypominały one nieco struny w harfie.
Droga Mleczna zawiera w centrum supermasywną czarną dziurę znaną jako Sagittarius A*. Jej masa jest około 4 mln razy wyższa od masy Słońca
Wśród hipotez wyjaśniających genezę takich obiektów wymienia się przede wszystkim powiązania z wiatrami emitowanymi przez supermasywną czarną dziurę bądź turbulencjami w ośrodku międzygalaktycznym generowanymi przez ruch galaktyk.
Najnowsze ustalenia były możliwe dzięki wykorzystaniu teleskopowi radiowego MeerKAT, na który składają się 64 anteny. Po oczyszczeniu zebranych danych z szumów, astronomowie uzyskali stosunkowo czysty obraz centrum Drogi Mlecznej. Jak się okazało, w odróżnieniu od struktur zidentyfikowanych przed laty, te ostatnie bardziej przypominają kreski niż linie. Mają bowiem około 5 do 10 lat świetlnych długości i są zorientowane poziomo wzdłuż płaszczyzny galaktyki, a nie pionowo.
Różnic jest więcej. Pionowe struktury przyspieszają cząstki do prędkości bliskiej prędkości światła, z kolei poziome wydają się emitować promieniowanie cieplne. Ich orientacja może być nie tylko powiązana z lokalizacją naszej czarnej dziury, ale również emisjami tamtejszych dżetów powstałymi w czasie pochłaniania materii przez Sagittarius A*. Aktywność, która doprowadziła do powstania nowo zidentyfikowanych włókien, musiała mieć miejsce na przestrzeni kilku ostatnich milionów lat. Jak zauważa jeden z autorów, Farhad Yusef-Zadeh, on i jego współpracownicy zawsze uznawali tego typu włókna jako pionowe. Trudno było uwierzyć, że mogą istnieć inne takie struktury wzdłuż płaszczyzny. Dalsze ustalenia powinny ułatwić zrozumienie genezy Drogi Mlecznej oraz obiektów takich jak widoczne na powyższych materiałach.