Biomasa jest uznawana za jedno z odnawialnych źródeł energii, które ma przyczyniać się do dekarbonizacji energetyki, w tym odejście od spalania paliw kopalnych. Mało kto jednak zdaje sobie sprawie, że za biomasę bierzemy zarówno ścieki, jak i wszelakie surowce pochodzenia rolniczo-leśniczego, w tym drewno.
Czytaj też: Drewno po prostu się suszyło, a oni wyprodukowali z tego prąd. Wynalazek Szwedów otwiera nową epokę
Spalanie biomasy odpowiada za około 15 proc. „zielonej” energii elektrycznej wytwarzanej w naszym kraju. Niestety gros z tego jest produkowane wskutek spalania drewna. Tę lukę w rozumieniu „ekologicznego” podejścia do energetyki wykorzystują od lat producenci energii. W Europie i Polsce ścinane są miliony drzew, które następnie przeznaczane są po prostu na opał.
Drewno spalane w imię ekologii. Polscy prawnicy proponują zmiany w przepisanych
Według danych przytoczonych przez fundację, w 2005 roku 42 proc. drewna pozyskanego w Unii Europejskiej było spalane. Dzisiaj jest to ponad połowa tego surowca. Niestety zdolność europejskich lasów do pochłaniania dwutlenku węgla systematycznie maleje. W samej tylko Polsce w ciągu ostatnich 10 lat lasy zaczęły absorbować aż dwa razy mniej CO2. Mimo że ich powierzchnia rośnie, to lasy są coraz słabsze (oraz młodsze). Dane te powinny alarmować.
Czytaj też: Lepsze niż plastik, nie tłucze się jak szkło. Oto przezroczyste drewno, które zwiastuje nową epokę
Prawnicy z ClientEarth stworzyli przewodnik dla decydentów, który ma pomóc w dopasowaniu polskiego prawa do nowelizacji dyrektywy RED III – czytamy w komunikacie prasowym fundacji. Zaproponowano wdrożenie zasady kaskadowego wykorzystania biomasy – oznacza to, aby do elektrowni trafiał wyłącznie surowiec niezdatny do żadnego innego zastosowania lub ponownego użycia.
Twórcy przewodnika chcą również, aby zakazano subsydiowania tych form wytwarzania energii, gdzie korzysta się z najbardziej wartościowego surowca. Ponadto proponują, aby stworzyć mechanizm kontroli producentów energii, żeby wiadomo było, skąd pochodzi dany surowiec oraz czy spełnia kryteria spalania. Przewodnik zawiera o wiele więcej sugestii prawników, które można przeczytać TUTAJ.
W tym momencie Polska ma około rok na dostosowanie prawa w zakresie wykorzystania biomasy drzewnej (18 miesięcy od wejścia dyrektywy w życie). Sugestie UE są jednak tylko bazą dla ochrony lasów, która nie gwarantuje, że wycinka drzew na cele energetyczne zmaleje z dnia na dzień. „Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nowelizacja sięgała dalej niż to, czego wymaga od nas UE” – dodaje Ranja Łuszczek, jedna z autorek przewodnika cytowana w komunikacie.
Czytaj też: Próbowali spalić drewno – nie dali rady! Oto, jak działa niewidzialna ochrona przed ogniem
Warto na koniec dodać, że ograniczenia dotyczące wykorzystania biomasy drzewnej dotyczą tylko sektora zawodowego. Wiele gospodarstw domowych wciąż bazuje na drewnie jako surowcu opałowym, ale to energetyki głównie dotyczy ten niekontrolowany wzrost zużycia drewna obserwowany od ponad 20 lat.