System zaawansowanej broni laserowej znajduje się w jednym z ostatnich etapów rozwoju i niedawno przeprowadzono jego pierwsze testy, które potwierdziły jego wysoką skuteczność. Dragonfire, bo taką nazwę nosi system broni laserowej, jest w stanie według swoich twórców trafić wysoce skolimowaną wiązką laserową w przemieszczający się w powietrzu cel o rozmiarach monety oddalony o kilometr od działa.
Do niedawna było to jedynie teoretyczne założenie. Testy przeprowadzone na Hebrydach w Szkocji potwierdziły skuteczność całego systemu, dzięki czemu cały program znacząco zbliżył się do etapu produkcji.
O ile dotychczas o systemie mówiono niewiele, o tyle teraz firmy pracujące nad jego stworzeniem dostały zezwolenie na upublicznienie nagrań wideo i zdjęć z kampanii testowej. W międzyczasie rozpoczęto już prace nad systemem Dragonfire drugiej generacji, który nie będzie już jedynie demonstratorem technologii, a bronią, którą będzie można wykorzystać na polu walki.
Czytaj także: Ta broń jest tak potężna, że trafi monetę z odległości kilometra
Testy przeprowadzone w listopadzie i grudniu 2023 roku na poligonie na Hebrydach obejmowały wszystkie aspekty pracy systemu laserowego, od dynamicznego śledzenia celów powietrznych znajdujących się na różnych wysokościach, w różnych odległościach i poruszających się z różnymi prędkościami. Cele te następnie traktowano wiązkami laserowymi o różnej mocy. Część z tych testów możemy obserwować na filmie poniżej. 19 stycznia 2024 roku system zestrzelił swój pierwszy dron.
Broń laserowa LDEW (Laser-directed energy weapon) to jednak nie tylko wysoka precyzja i skuteczność. Twórcy systemu wskazują także na to, że wymaga on znacznie mniej prac logistycznych niż broń konwencjonalna, a jednocześnie każde jej wykorzystanie jest nieporównanie tańsze od jakiejkolwiek innej broni.
Jeżeli mamy do czynienia z bronią laserową, która jest w stanie lokalizować i trafiać w niezwykle małe obiekty z dużej odległości, a każdy „wystrzał” z niej wiązką o mocy 50 kW kosztuje zaledwie 10 czy 15 euro (to koszt energii wyemitowanej podczas strzału, nie uwzględnia kosztu budowy i instalacji systemu), to mamy do czynienia z systemem, który praktycznie nie ma konkurencji. Nawet najmniejsze pociski konwencjonalne to koszt liczony w kwotach rzędu tysięcy czy setek tysięcy euro i funtów. Nie trzeba tutaj także dodawać, że laser ma jeszcze jedną istotną przewagę: wyemitowana przez system wiązka laserowa uderza w cel z prędkością światła, dzięki czemu — w przeciwieństwie do pocisków konwencjonalnych — nie wymaga skomplikowanych i drogich systemów manewrujących.
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że brytyjska marynarka wojenna nie będzie jednak strzelać do „monet” oddalonych o kilometr od działa. Dragonfire będzie niebezpieczny zarówno dla dronów różnych rozmiarów, jak i dla łodzi przemieszczających się w rejonie operowania jednostek Royal Navy. Zważając na to, że zarówno drony, jak i łodzie są znacznie większe od monet, będzie można je namierzać, śledzić i unieszkodliwiać ze znacznie większych odległości. A patrząc na to, jak powszechnie i skutecznie wykorzystywane są drony na obecnym polu walki, czy to na lądzie, czy też na morzu, skuteczny system ich unieszkodliwiania może być niezwykle cenny dla każdej formacji wojskowej.