Po niespełna 10 minutach odłączony drugi człon rakiety Falcon 9 wrócił automatycznie na Ziemię by służyć w kolejnych lotach w kosmos.
We have liftoff. History is made as @NASA_Astronauts launch from @NASAKennedy for the first time in nine years on the @SpaceX Crew Dragon: pic.twitter.com/alX1t1JBAt
— NASA (@NASA) May 30, 2020
Po 12 minutach od pierwszego członu odłączył się pojazd Crew Dragon i rozpoczął dalszą podróż do celu.
Crew Dragon has separated from Falcon 9’s second stage and is on its way to the International Space Station with @Astro_Behnken and @AstroDoug! Autonomous docking at the @Space_Station will occur at ~10:30 a.m. EDT tomorrow, May 31 pic.twitter.com/bSZ6yZP2bD
— SpaceX (@SpaceX) May 30, 2020
Zgodnie z odświeżonym harmonogramem po wejściu na wysokość ok. 400 km, kosmonauci Robert L. Behnken i Douglas G. Hurley powinni po 18-19 godzinach znaleźć się w środku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Relację na żywo zorganizowano m.in. na kanale NASA na Youtube.
– To taki moment, gdzie wszyscy jednoczą się i składają astronautom życzenia powodzenia licząc, że bezpiecznie dotrą oni w przestrzeń kosmiczną – stwierdził jeden z komentatorów startu, astronauta Leland Melvin.
Ostatnie testy bezpieczeństwa i systemów, w tym komunikacji, przebiegły pomyślnie. Behnken i Hurley ponad godzinę przed momentem startu siedzieli już w kapsule kosmicznej.
.@AstroBehnken and @Astro_Doug are buckled into Crew Dragon and are testing to make sure their communication channels are working inside the spacecraft. #LaunchAmerica pic.twitter.com/opqKFGvH7J
— NASA (@NASA) May 30, 2020
Niezmiennie uwagę obserwatora przyciągają ich kombinezony, podobnie jak rakieta Falcon 9 i pojazd Crew Dragon, zaprojektowane przez Space X. Choć spełniają te same funkcje co ”standardowe” stroje NASA, są od nich lżejsze i dlatego też wygodniejsze. Przynajmniej w ziemskiej grawitacji.
Do ostatnich godzin nie było pewne, czy lot się odbędzie. Szef NASA Jim Bridenstine mówił, że ”wszystko się może zmienić”, a ”my musimy brać każdą szansę, jaką nam daje los”.
“@Commercial_Crew, with both @SpaceX and @BoeingSpace — that’s the beginning of a whole new era of spaceflight.” @NASAKennedy director @Astro_CabanaBob on the opportunities afforded by our partnerships: pic.twitter.com/wYXpucya2I
— NASA (@NASA) May 30, 2020
Jadąc na miejsce startu, czyli słynną platformę 39 w Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy’ego, skąd na podbój kosmosu ruszały misje Apollo, astronauci zachowywali dobry nastrój. Jak widać, mieli dobre przeczucia.
Bob and Doug driving by the press site, with @astro_g_dogg holding a “TAKE ME WITH YOU” sign pic.twitter.com/06Ua2wNHCX
— Joey Roulette (@joroulette) May 30, 2020
Jeżeli dalszy lot odbędzie się zgodnie z planem i astronauci znajdą się bezpiecznie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ziszczą się słowa Boba Cabana, że przygotowana wspólnie z Space X i Boeing Space misja stanowi ”nową erę w lotach kosmicznych”.
“@Commercial_Crew, with both @SpaceX and @BoeingSpace — that’s the beginning of a whole new era of spaceflight.” @NASAKennedy director @Astro_CabanaBob on the opportunities afforded by our partnerships: pic.twitter.com/wYXpucya2I
— NASA (@NASA) May 30, 2020
Naturalnie nikt się nie oszukuje co do komercyjnego charakteru tego przedsięwzięcia. Gdy szef NASA zaznacza w rozmowie z mediami, że ”obecny prezydent zapewnia największe wsparcie finansowe dla misji kosmicznych od czasów Kennedy’ego, to księgowi w Space X i Boeingu zaznaczają u siebie te milionowe transfery.
Z czysto ekonomicznego, ale i medialnego punktu widzenia rezygnacja z pomocy Rosjan w przenoszeniu załóg na Międzynarodową Stację kosmiczną do dobry ruch. Ta niezależność ma też zaowocować kolejnymi, dużo bardziej śmiałymi programami jak np. Artemis. W 2024 roku być może to także pojazd firmy Elona Muska będzie woził ludzi i zapasy na Księżyc.