Liczące dziesiątki tysięcy lat dowody przepadły na zawsze. To wina człowieka

Wąwóz Juukan na terenie Zachodniej Australii stanowił skarbnicę wiedzy na temat naszych przodków zamieszkujących ten obszar. Ich obecność trwała tam na przestrzeni nawet 47 tysięcy lat, wliczając w to okres zlodowacenia. Niestety, z winy ludzi, dowody potwierdzające te wydarzenia zostały utracone. 
Liczące dziesiątki tysięcy lat dowody przepadły na zawsze. To wina człowieka

Archeolodzy przeprowadzili badania dotyczące znalezisk dokonanych w obrębie koleby skalnej znanej jako Juukan 2. Na tej podstawie doszli do wniosku, iż stanowisko było nawet cenniejsze pod względem naukowym, niż się wcześniej wydawało. Niestety, na jakiekolwiek działania było i jest za późno. W 2013 roku podjęto decyzję o wysadzeniu wąwozu w celu uzyskania dostępu do złóż rudy żelaza zlokalizowanych na miejscu.

Czytaj też: Odizolowane wyspy zawierają przełomowe dowody na temat ludzi. To z nich docierano na zaginiony kontynent

Obecnie staje się coraz bardziej jasne, że takie kroki zostały wykonane zbyt pochopnie. Oczywiście korzyści gospodarcze mogły być spore, ale z punktu widzenia archeologii mowa o czymś, co przepadło na zawsze. Wyniki przeprowadzonych ekspertyz są dostępne w publikacji zamieszczonej na łamach Quaternary Science Reviews.

Niestety, od wydanej decyzji nie było już odwrotu, a spółka wydobywcza Rio Tinto nie zamierzała iść archeologom na rękę. W maju 2020 roku rozpoczęto wysadzanie, co przesądziło o bezpowrotnym zniszczeniu tysięcy artefaktów mogących zdradzać sekrety mieszkańców tego regionu sprzed tysięcy lat. Licząca około 47 tysięcy lat historia Aborygenów z wąwozu Juukan przepadła.

Dowody na zamieszkiwanie wąwozu Juukan w Australii Zachodniej sięgają nawet 47 tysięcy lat wstecz. Niestety, zostały one zniszczone przez spółkę wydobywczą Rio Tinto

Jak wyjaśniają autorzy artykułu, grupy zamieszkujące tę okolicę wykorzystywały zróżnicowane technologie, między innymi ostrza z kości czy kamienie szlifierskie, aby radzić sobie w wymagającym środowisku. Na przestrzeni tysięcy lat panujące tam warunki klimatyczne regularnie się zmieniały. Mimo to ludzie przetrwali w Juukan nawet podczas wyjątkowo suchej fazy maksimum ostatniego zlodowacenia.

Jednym z zaskakujących wniosków wyciągniętych przez członków zespołu badawczego było to, iż ludzie zamieszkujący wąwóz około 3500 lat temu byli blisko spokrewnieni z ludami Kurrama i Pinikura. Te ostatnie wciąż są spotykane w opisywanym regionie. I choć nawet obecnie jest on wyjątkowo nieprzyjazny dla ludzi, to przed 15 000 lat sytuacja była nawet trudniejsza. Wody było jeszcze mniej, a mimo to ówcześni mieszkańcy byli w stanie sobie poradzić. 

Czytaj też: W skale sprzed tysięcy lat widnieje ludzka twarz. Zagadkowe odkrycie w Kazachstanie

Zarazem wydaje się, iż Juukan – przynajmniej na tle innych terenów – wypadał całkiem nieźle. Inne lokalizacje w paśmie górskim Hamersley nie zawierają jakichkolwiek dowodów na ludzką obecność w okresie od 14 000 do 31 000 lat temu. Niestety, wysadzanie w obrębie wąwozu już nastąpiło i nawet gdyby archeolodzy wybrali się tam w celu poszukiwania skarbów sprzed lat, to i tak większość z nich została zapewne zniszczona. Co ciekawe, afera, do której doszło w związku z tymi wydarzeniami obiła się na tyle szerokim echem, iż stanowisko stracił między innymi dyrektor generalny Rio Tinto pełniący tę funkcję w momencie, w którym zapadała decyzja o wysadzaniu.