Badaczki z Uniwersytetu Ruhry w Bochum i Uniwersytetu Duisburg-Essen w Duisburgu przeanalizowały wpływ fizycznego kontaktu z robotem na człowieka. Stwierdziły, że kontakt z dłonią robota podczas konwersacji pozytywnie wpływa na stan emocjonalny ludzi. Co więcej, czyni nas bardziej chętnymi do wykonania poleceń robota.
Dotyk jest potrzebny ludziom do życia
Praca opublikowana w czasopiśmie „PLOS One” wychodzi od znanej prawdy o zbawiennym w kontaktach międzyludzkich efekcie dotyku. Już dawno udowodniono, że redukuje on stres i poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego. Dzięki dotykowi budowana jest więź między rodzicami i dzieckiem, a także między partnerami w związku.
Skutki braku kontaktu fizycznego z drugim człowiekiem są doskonale widoczne zwłaszcza w czasie pandemii. Wskutek izolacji wywołanej przez COVID-19 wiele osób zmuszonych radzić sobie długi czas bez dotyku innej osoby. Prowadzić to może do tzw. „głodu skóry”. Stan ten objawia się nawet depresją lub stanami lękowymi.
Robot – bardziej jak zwierzę, czy jednak człowiek?
Dotychczasowe próby zrozumienia interakcji między ludźmi a maszynami nie przynosiły jasnej odpowiedzi. Z części badań wynikało, że roboty traktujemy bardziej jak zwierzęta domowe. Inne dowodziły, że przypisujemy robotom cechy ludzkie, ale zarazem budzą one u nas niepokój (to zjawisko tzw. doliny niesamowitości).
Autorki badania opisanego na łamach „PLOS One” uznały, że czas uzupełnić naszą wiedzę na ten temat. Laura Hoffmann z Bochum i Nicole Krämer z Duisburga zebrały na swoich uczelniach blisko pół setki ochotników. Studenci zgodzili się rozmawiać z robotem na temat wyboru kierunku nauczania. W doświadczeniu użyto autonomicznego, programowalnego robota Nao firmy Softbank Robotics.
Dotyk robota budzi pozytywne emocje
Niektórych swoich rozmówców robot w trakcie sesji przelotnie dotykał ręką. Robił to w pozornie spontanicznym geście. Nao delikatnie poklepywał swoją dłonią wierzchnią część dłoni ochotników. W odpowiedzi większość z nich uśmiechała się, czasem śmiała. Nikt nie odsunął ręki.
Jak tłumaczą Hoffmann i Krämer, to właśnie wyróżnia ich badanie od dotychczas przeprowadzonych. Zwykle prosi się uczestników, by to oni inicjowali kontakt z maszyną. Tymczasem badaczki ustaliły, że osoby dotknięte w trakcie rozmowy przez robota chętniej potem przyjmowały jego sugestie. W tym przypadku – wyrażały chęć zapoznania się z alternatywnym programem nauczania, o którym opowiadał robot.
W kwestionariuszu wypełnionym po rozmowie z robotem, uczesnicy dotknięci przez Nao wskazywali lepszy stan emocjonalny niż ci, których robot nie dotykał. Z drugiej strony obie grupy równie dobrze oceniały samego robota, jak i interakcję z nim.
Robot nas wesprze i zmotywuje
Autorki badania doszły do wniosku, że inicjowany przez robota dotyk w trakcie rozmowy może mieć pozytywny wpływ na ogólne doświadczenia ludzi w kontaktach z maszynami. Dodają, że zaobserwowana zdolność takich maszyn do perswazji może zostać wykorzystana przy angażowaniu robotów do wspierania motywacji, np. nakłaniania ludzi do zwiększenia poziomu aktywności fizycznej.
Już rok temu pisaliśmy w „Focusie”, że japońscy inżynierowie stworzyli sztuczną skórę “odczuwającą” ból. Gdy podłączyli ją do robota potrafiącego odtwarzać podstawową ludzką mimikę, robot mógł teraz dopasowywać twarzy odpowiednio do delikatnego dotyku lub bólu. Takie “empatyczne” maszyny w przyszłości mogą odgrywać rolę terapeutów, trenerów czy towarzyszy dla osób samotnych.
Źródła: PLoS One, Ruhr-Universität Bochum.