Odkrycia dokonano w obrębie osady w Bar Hill, którą zamieszkiwano w okresie od około 400 roku p.n.e. do 70 roku. Znalezione na miejscu szczątki pochodzą od co najmniej 350 żab i ropuch. Nie wiadomo jednak, czy zwierzęta zostały zjedzone czy też zginęły w innych okolicznościach. Naukowcy mają jednak kilka pomysłów w tej sprawie.
Wśród proponowanych przez nich scenariuszy jest jeden, który wydaje się zaskakująco zwyczajny. Mianowicie, podczas wiosennego sezonu godowego żaby i ropuchy mają tendencję do masowego przemieszczania się w poszukiwaniu dogodnych miejsc do kopulacji. Takowe muszą być bogate w wodę, dlatego istnieje szansa, że zwierzęta mogły wpadać do rowu, z którego nie były w stanie uciec. Ta śmiertelna pułapka sprawiła, że na przestrzeni lat w jednym miejscu nagromadziły się tysiące kości.
Wirus w gronie podejrzanych
Inny, bardziej niecodzienny wariant zakłada natomiast udział wirusa, który rozprzestrzenił się wśród ówczesnych płazów i ostatecznie doprowadził do ich śmierci. Podobny scenariusz zrealizował się całkiem niedawno, bo w latach 80. ubiegłego wieku. Właśnie wtedy wiele brytyjskich żab padło ofiarami zakaźnego patogenu.
Oczywiście na tym potencjalne wyjaśnienia się nie kończą. Archeolodzy biorą pod uwagę również wariant, w myśl którego płazy mogły zginąć podczas wyjątkowo mroźnej zimy. Mogły też zostać przyciągnięte przez okoliczne owady – polując na nie, żaby wpadały do rowu i zostawały tam na zawsze. Niestety, nie zapowiada się na to, by zostały przeprowadzone badania materiału genetycznego zawartego w kościach. Może się więc okazać, że nigdy nie poznamy wyjaśnienia zagadki i nie dowiemy się, dlaczego tak wiele żab i ropuch poległo w jednym miejscu.
Brak badań genetycznych znacząco utrudnia poznanie odpowiedzi w tej sprawie
Nie można przecież wykluczyć scenariusza, w którym kości zostały przetransportowane z innego miejsca i wrzucone do dołu. Bez badań genetycznych naukowcy nie będą w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie. Takie analizy byłyby szczególnie przydatne w odniesieniu do teorii o śmierci zwierząt na skutek rozprzestrzeniania się wirusa. Na obecną chwilę najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym płazy wpadły do środka i nie miały możliwości, by się stamtąd wydostać.